Prawdziwy tłum krakowian zgromadził się wczoraj po południu, by wziąć udział w proteście „Ani jednej więcej” organizowanym przez Ogólnopolski Strajk Kobiet. Protest miał być sprzeciwem wobec śmierci Doroty z Nowego Targu, która zmarła na sepsę po tym, gdy lekarze nie zdecydowali się na usunięcie płodu.
Protest „Ani jednej więcej” odbył się wczoraj w wielu polskich miastach i zgromadził tysiące osób- nie tylko kobiety, ale również mężczyzn sprzeciwiających się obowiązującym przepisom, które zezwalają na stosowanie klauzuli sumienia przez lekarzy. W ocenie protestujących, brakuje również jasnych kryteriów, które określałyby, w jaki sposób mają postępować lekarze.
Protestujący mieli ze sobą transparenty z hasłami nawołującymi zarówno do całkowitego zniesienia zakazu aborcji, jak i do nowych regulacji, które powinny wprowadzać ograniczenia w tym względzie, ale mając na uwadze również dobro kobiet i matek, które ze względu na sztywne zapisy ponoszą najwyższą cenę.
Przyczynkiem do zorganizowania protestu była śmierć Doroty z Nowego Targu, która trafiła do szpitala w piątym miesiącu ciąży, gdy odeszły jej wody płodowe. Po trzech dniach do jej organizmu wdało się zakażenie, które ostatecznie doprowadziło do śmierci młodej kobiety. Sprawę bada obecnie prokuratura, która wyjaśnia, czy lekarze nie popełnili błędu. Sprawą zajęło się również biuro Rzecznika Praw Pacjenta.