Krakowska policja zatrzymała 33-latka, który sprawował nadzór nad defektoskopem- urządzeniem pomiarowym, które zawiera w sobie radioaktywny Selen, a które zaginęło na terenie budowy nowej trasy S7 w rejonie Wzgórz Krzesławickich. Do tej pory nie udało się odnaleźć aparatu, ale pojawiło się podejrzenie, że może znajdować się… pod ziemią.
W sobotę Centrum Zarządzania Kryzysowego i służby poinformowały o zagubieniu defektoskopu, który jest wykorzystywany w budownictwie specjalistycznym do wykrywania wad materiałów bądź mikro-nieszczelności.
Krakowska policja niezwłocznie przystąpiła do poszukiwań. Od początku nie było jasne, czy aparat gammagraficzny został zagubiony, czy skradziony. Pojawiło się więc podejrzenie, że mógł trafić w niepowołane ręce, co stanowiłoby ogromne zagrożenie nie tylko dla osoby, która znalazła się w jego posiadaniu, ale również otoczenia, które w przypadku otwarcia bądź uszkodzenia aparatu, mogłoby zostać skażone.
Przeszukano już m.in. punkty skupu złomu oraz miejsca zajmowane przez osoby bezdomne. Pod lupę wzięto również zapisy monitoringu, a teren, gdzie mógł znajdować się aparat, został dokładnie sprawdzony z ziemi, ale również z powietrza przy użyciu specjalistycznych dronów- nic nie znaleziono.
Wiadomo jednak, że zatrzymano już 33-latka, który miał sprawować nadzór nad urządzeniem. Mężczyzna jest podejrzewany o nieodpowiednie postępowanie z materiałem promieniotwórczym. Jednocześnie służby podjęły decyzję o odkopaniu ok. 30-metrowego odcinka przy użyciu ciężkiego sprzętu. To właśnie tutaj w ostatnim czasie były prowadzone prace budowlane i pojawiło się podejrzenie, że urządzenie mogło przez nieuwagę zostać w wykopie i zostać zasypane ziemią.
Jeżeli ktoś ma informacje o lokalizacji urządzenia, proszony jest o niezwłoczne powiadomienie o tym policji (numery alarmowe 112 i 997), Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie (tel.: 987 lub 12 39 21 300) lub Centrum ds. Zdarzeń Radiacyjnych Państwowej Agencji Atomistyki (tel.: 22 19 430).
