Radni Wieliczki mówią „nie” restrykcyjnym przepisów Strefy Czystego Transportu w Krakowie i apelują do miejskich władz o powstrzymanie się od wprowadzenia strefy w proponowanym kształcie i powołanie specjalnej, międzygminnej komisji w sprawie SCT. To kolejny głos w sprawie kontrowersyjnych przepisów, które miałyby zacząć obowiązywać już od 1 lipca bieżącego roku.
Podczas ostatniej sesji radni z Wieliczki przegłosowali dwie uchwały, w których wprost odnoszą się do planów wprowadzenia w Krakowie Strefy Czystego Transportu. W jednej z nich zwracają uwagę na fakt, że Kraków, to siedziba wojewódzkich instytucji, które służą nie tylko mieszkańcom Krakowa, ale również innych gmin naszego regionu. Konieczne jest więc spojrzenie na problem nieco szerzej, a nie tylko przez pryzmat „własnego podwórka”.
„Mając na uwadze prace nad nową strefą czystego transportu (SCT) w Krakowie, Rada Miejska w Wieliczce wyraża sprzeciw oraz apeluje do władz Krakowa o wzięcie pod uwagę potrzeb i możliwości mieszkańców całej Małopolski, którzy na co dzień lub okazjonalnie wjeżdżają do Krakowa” – czytamy w rezolucji radnych z Wieliczki.
Radni zwracają również uwagę na fakt, że zaostrzenie norm dot. np. silników diesla z normą Euro 6, które miały zostać dopuszczone bezterminowo do wjazdu do strefy, ale obecnie są objęte zakazem, jest nie do przyjęcia i niesprawiedliwe wobec osób, które niedawno zmieniły samochód, chcąc dostosować się do planowanych rozwiązań, a teraz ich pojazdy i tak nie będą spełniały zapisanych w przepisach norm.
Przeciwnicy SCT- w tym również radni z Wieliczki, zwracają uwagę, że objęcie strefą całego Krakowa jest pomysłem nie tylko kontrowersyjnym, ale mówiąc delikatnie… nienajlepszym. Dla porównania przywołują podobną strefę, która funkcjonuje już w Warszawie, ale swoim zasięgiem obejmuje tylko 7 proc. miasta. Podobnie jest w innych europejskich stolicach, gdzie strefy obowiązują w ścisłym centrum miasta, a nie na całym jego terenie.
Przeciwko tak restrykcyjnym przepisom Strefy Czystego Transportu w Krakowie protestuje też część mieszkańców, którzy byli ostatnio m.in. na otwartych konsultacjach ws. SCT. Nie brakowało burzliwych głosów niezadowolenia i podważania wyliczeń oraz danych, na których swoje twierdzenia i plany opierają urzędnicy koordynujący pracę nad wprowadzeniem strefy.
Ekolodzy i aktywiści przekonują jednak, że SCT jest w Krakowie nieuknione, jeśli chcemy podtrzymać trend poprawy jakości powietrza w mieście i raz na zawsze pozbyć się smogu. Urzędnicy z kolei wskazują, że przepisy o SCT zawierają możliwość wjazdu do Krakowa dla pojazdów, które nie będą spełniały wymaganych norm, ale konieczne będzie uiszczenie odpowiedniej opłaty- co dla części mieszkańców i przeciwników SCT jest tylko dowodem na to, że sama strefa nie ma wcale za zadanie walczyć ze smogiem, ale być sposobem na kolejne opłaty i tym samym wzbogacanie budżetu miasta.