Od dwóch dni mieszkańcy południowego Krakowa zmagają się z poważną awarią sieci trakcyjnej. Tramwaje nie dojeżdżają do pętli Czerwone Maki, a ruch na tej trasie został całkowicie wstrzymany. Problem pojawił się w czwartek rano i do dziś nie udało się go usunąć.
W związku z awarią elektryczną w podstacji trakcyjnej, zasilającej końcowy odcinek linii tramwajowej, ruch został wstrzymany z powodów bezpieczeństwa. Na trasie uruchomiono komunikację zastępczą, która kursuje między pętlą Czerwone Maki P+R a Rondem Matecznego przez Kapelankę, Monte Cassino i Rondo Grunwaldzkie.
Zmieniono także trasy kilku linii tramwajowych:
-
linia 52 kursuje przez ul. Kalwaryjską do pętli Łagiewniki,
-
linie 18 i 77 jadą przez Trasę Łagiewnicką do Kurdwanowa P+R.
W godzinach szczytu na trasie pojawia się nawet kilkanaście autobusów zastępczych, ale mimo to pasażerowie skarżą się na tłok i duże opóźnienia.
Rejon Czerwonych Maków to jeden z najważniejszych punktów przesiadkowych w Krakowie. Każdego dnia korzystają z niego tysiące osób dojeżdżających do centrum, uczelni i pracy. Brak tramwajów oznacza dla mieszkańców dłuższe podróże, zatłoczone autobusy i utrudnione przesiadki.
Zarząd Dróg Miasta Krakowa poinformował, że przyczyną awarii są zwarcia i samoczynne wyłączanie zabezpieczeń w podstacji trakcyjnej. Na miejscu pracują ekipy techniczne oraz przedstawiciele producenta urządzeń, którzy prowadzą szczegółową diagnostykę instalacji.

