Walka o ekologię może kosztować Kraków setki milionów złotych. W sądzie wciąż trwają prace przygotowawcze do rozpoczęcia procesu ws. odszkodowań za tereny na Zakrzówku. Spółka City Park domaga się od miasta wypłaty blisko 109 mln złotych. W kolejce stoją również prywatne osoby, których roszczenia opiewają na około 7 mln złotych.
Wciąż nie wiadomo kiedy rozpocznie się wyjątkowy w skali kraju proces dotyczący odszkodowań za tereny na krakowskim Zakrzówku. Nieruchomości są objęte miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który zakłada w tym miejscu zabudowę mieszkaniową wielorodzinną. Tymczasem trzy lata temu radni pod naciskiem ekologów oraz miejskich aktywistów zdecydowali o ustanowieniu w tym miejscu użytku ekologicznego, co uniemożliwiło realizację na tym terenie inwestycji mieszkaniowych.
Właściciele działek, w tym spółka City Park niemal natychmiast zażądali odszkodowań – w sumie około 116 mln złotych. Do miasta trafiło 12 wniosków o wypłatę odszkodowania, ale 10 z nich zostało zaopiniowanych negatywnie. Kolejnym krokiem było więc pozwanie miasta, z czego skorzystało 7 podmiotów. Sprawa wciąż jednak się nie rozpoczęła i nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie. Niewątpliwie nie będzie to proste postępowanie, bo krakowski sąd będzie musiał ocenić, w jakim stopniu ustanowienie użytku ekologicznego obniżyło atrakcyjność i wartość działek i skorelować to z żądaniami właścicieli tych nieruchomości.
Może to mieć znaczenie również w kontekście łąk na Klinach, wokół których wciąż toczy się dyskusja. Część radnych i większość mieszkańców biorących udział w konsultacjach społecznych domaga się ustanowienia na tym terenie użytku ekologicznego. Problem w tym, że większość terenu należy do spółki MDR Inwestycje 16, która planowała w tym miejscu budowę osiedla. Według planów, głosowanie nad ustanowieniem użytku ma się odbyć na sesji Rady Miasta Krakowa w październiku. Jeśli użytek rzeczywiście zostanie uchwalony, otworzy to drogę spółce MDR Inwestycje 16 do wystąpienia o wielomilionowe odszkodowanie.