Nawet 4 tysiące osób zgromadziło się przed konsulatem rosyjskim w Krakowie, by demonstrować przeciwko inwazji Rosji na Ukrainie. „Gilotyna dla Putina”, „Norymberga dla Putina”, to tylko niektóre hasła, które wykrzykiwali uczestnicy manifestacji. Część uczestników zapowiada, że pozostanie pod konsulatem do rana.
Władimir Putin zdecydował się na krok, w który do samego końca nikt nie chciał uwierzyć. W czwartek nad ranem podjął decyzję o inwazji militarnej na Ukrainę. W zasięgu ataku znalazły się główne miasta ukraińskie, w tym również bazy wojskowe, choć celem stały się również obiekty cywilne w tym np. osiedla mieszkaniowe oraz szpitale.
Kraków zapowiada, że jest solidarny z Ukrainą i będzie się starał pomagać naszym sąsiadom, choćby przyjmując i dając schronienie uchodźcom uciekającym z Ukrainy przed wojną. W naszym regionie do dyspozycji ma być kilkadziesiąt tysięcy zbiorowych miejsc noclegowych.
Krakowianie postanowili również zaprotestować przeciwko inwazji Rosji, gromadząc się pod konsulatem podczas specjalnej, wieczornej manifestacji. Uczestnicy zgromadzenia wykrzykiwali hasła nawołujące Putina do natychmiastowego zaprzestania inwazji na Ukrainę oraz straszące rosyjskiego dyktatora konsekwencjami prawnymi. Nie zabrakło również porównań do Hitlera i Stalina oraz głośnej krytyki działań Rosji.
Część uczestników zapowiedziała, że pozostanie pod konsulatem do rana. Zapowiedziano również, że to nie ostatnia tego typu demonstracja, jeśli Putin nie zaprzestanie ataków na Ukrainę i będzie kontynuował swoją ofensywę na wschodzie.