Najprawdopodobniej nielegalne wyścigi były przyczyną wypadku, do którego doszło w niedzielę w nocy na al. Bora-Komorowskiego w Krakowie. Samochód osobowy wypadł z drogi i uderzył w przystanek autobusowy, który został całkowicie zdewastowany. Na szczęście na przystanku nikogo nie było i skończyło się jedynie na stratach materialnych. Nie tak dawno, tuż obok miał miejsce wypadek śmiertelny.
Sprawcy wypadku porzucili pojazd i uciekli z miejsca zdarzenia. Udało się ich jednak zatrzymać w okolicy ronda Kocmyrzowskiego.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że kierowca mógł brać udział w spontanicznym wyścigu ulicznym, ale przy dużej prędkości stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożny przystanek.
Zniszczenia są ogromne, ale nikomu nic się nie stało, bo na przystanku nie było oczekujących na autobus. – W innych okolicznościach post mógłby zawierać kondolencje dla rodziny… lub wielu rodzin – pisze na swoim profilu Facebook autor bloga Okiem Inspektora, który był na miejscu zdarzenia i uwiecznił zniszczenia na fotografii.