fbpx
Na sygnale

Tysiące osób w szpitalach. Brakuje łóżek na oddziałach pediatrycznych. Lekarze apelują

fot. DarkoStojanovic via pixabay.com

Tysiące chorych na SOR-ach i oddziałach szpitalnych i zdziesiątkowane klasy w szkołach oraz grupy przedszkolne. To obraz ostatnich tygodni nie tylko w Krakowie, ale niemal we wszystkich polskich miastach. Powodem jest szalejący wirus RSV oraz wirus grypy, które atakują niemal wszystkie grupy wiekowe. „Sytuacja jest trudna” – przyznają lekarze krakowskich szpitali.

Od tygodni lekarze mają pełne ręce roboty. Lawinowo zaczęły narastać przypadki zachorowań zarówno wśród dorosłych, jak i dzieci. W wielu placówkach z blisko 30 osób w grupach pozostało zaledwie kilkoro dzieci. Pozostałe przebywają w domu, ale nie brakuje również przypadków wymagających hospitalizacji. Wirus RSV jest bowiem szczególnie groźny dla najmłodszych pacjentów i choć początkowo przypomina zwykłą infekcję, może prowadzić do niewydolności oddechowej, a nawet śmierci.

Obecnie właściwie wszystkie krakowskie szpitale i oddziały pediatryczne są przepełnione. Na wielu z nich dostawiane są dodatkowe łóżka dla małych pacjentów, ale chorych wciąż przybywa. Podobna sytuacja jest w innych małopolskich placówkach, a miejsc brakuje również w woj. śląskim, podkarpackim czy dolnośląskim.

W ostatnich tygodniach lekarze mierzą się również z wirusem grypy. Tylko w okresie od 8 do 15 grudnia zanotowano blisko 7 tys. przypadków zachorowania na grypę w Krakowie. W całej Małopolsce to ponad 20 tys. pacjentów. Dotyczy to szczególnie osób posiadających choroby współistniejące oraz osób w podeszłym wieku i małych dzieci.

Lekarze zwracają uwagę, że większość przypadków nie wymaga interwencji szpitalnej i wystarczy jedynie stosowanie się do wskazówek i zaleceń lekarzy rodzinnych oraz pobyt w domu. Apelują również, by bez konieczności nie odwiedzać SOR, gdyż czas oczekiwania w przypadkach lekkich objawów chorobowych wynosi nawet powyżej 8 godzin. Konieczne jest zatem obserwowanie chorego, a w przypadku dzieci zgłaszanie się do lekarza, gdy dotychczasowe leczenie nie przynosi rezultatów bądź pojawiają się inne niepokojące objawy, jak problemy z oddychaniem czy wysoka, niedająca się zbić gorączka.