Wprowadzenie Strefy Czystego Transportu w Krakowie do końca roku wcale nie takie pewne! Jeszcze kilka dni temu informowaliśmy, że zgodnie z założeniami Wojewódzkiego Programu Ochrony Powietrza dla Małopolski, najstarsze samochody niespełniające norm emisji spalin, nie będą mogły wjechać do centrum Krakowa. Temat wywołał ogromne poruszenie, głównie wśród mieszkańców centrum, których również dotyczyłyby nowe przepisy. – To melodia przyszłości – komentuje i uspokaja wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
– Nie ma żadnych ostatecznych dat wprowadzenia ewentualnych zmian. Najpierw – co zawsze podkreślam – należy wysłuchać głosów i opinii mieszkańców – zapewnił na swoim Twitterze Andrzej Kulig.
Informacje o konieczności wprowadzenia Strefy Czystego Transportu pojawiły się w związku z realizowanym przez Kraków Wojewódzkim Programem Ochrony Powietrza dla Małopolski. To właśnie on zakłada, że do końca roku najstarsze samochody nie powinny móc wjechać do centrum Krakowa. To rozwiązanie stosowane już w innych europejskich stolicach, gdzie prawo wjazdu do miasta lub jego ścisłego centrum jest ograniczone normami emisji spalin. Wiceprezydent Krakowa jednak uspokaja:
Trzeba zabezpieczyć ICH interes, a dopiero później wprowadzać jakiekolwiek projekty. Każdy ruch ze strony miasta będzie gruntownie przemyślany i przeanalizowany. W odpowiedzi na obawy mieszkańców uspokajam; NIC BEZ głosu krakowian w tej sprawie się nie wydarzy!
— Andrzej Kulig (@KuligKrakow) January 20, 2022
Urzędnicy wciąż jednak nie wiedzą, która norma obowiązywałaby w Krakowie. W jej ustaleniu pomóc mają badania prowadzone wspólnie z Polskim Alarmem Smogowym, które odpowiedzą na pytanie, jaki jest obecnie stan pojazdów poruszających się po krakowskich ulicach. To o tyle istotne, że ewentualne zmiany miałyby dotyczyć również mieszkańców chronionej strefy. W praktyce oznacza to, że właściciele starych, niespełniających norm pojazdów, musieliby wymienić je na nowe i bardziej ekologiczne samochody lub przesiąść się na komunikację publiczną.