– Państwo Polskie przejmie odpowiedzialność za zarządzanie, administrowanie autostradą A4 między Katowicami a Krakowem – zapewnił w rozmowie z Radiem Kraków minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. To odpowiedź na kolejną w ostatnich latach podwyżkę cen opłat za przejazd nieco ponad 60-kilometrowym odcinkiem. Teraz to koszt 26 złotych.
W ostatnich tygodniach ponownie zrobiło się głośno wokół płatnego odcinka autostrady A4 między Krakowem i Katowicami. Spółka Stalexport zarządzająca 60-kilometrowym odcinkiem autostrady wystąpiła o podniesienie opłat. Argumentowała to inflacją oraz rosnącymi kosztami utrzymania autostrady. Czyli powtórzyła to samo, co w przypadku poprzednich podwyżek. W efekcie podniesienia cen, kierowcy samochodów osobowych muszą płacić od 4 lipca 13 złotych. To oznacza, że przejazd całego odcinka to koszt 26 złotych. Oszczędzić można dzięki korzystaniu z automatycznych płatności za pośrednictwem takich aplikacji jak Autopay czy też aplikacji bankowych.
Podwyżki na autostradzie A4, to temat, który powraca niemal co roku. Nic więc dziwnego, że cierpliwość kończy się nie tylko kierowcom, ale również rządzącym, którzy ustami ministra infrastruktury już teraz zapowiadają, że koncesja, która wygasa z 2027 rokiem, najprawdopodobniej nie zostanie przedłużona.
– Przewiduję, że nie będziemy przedłużali tej koncesji, że nie będziemy ogłaszali przetargu na kolejną koncesję. Państwo polskie zdecydowało o to, że poszerzamy autostradę A4 także i na płatnym odcinku o kolejny, trzeci pas ruchu plus pas awaryjny. A do 2027 roku niestety, ale musimy akceptować te warunki umowy, które są niewzruszalne – powiedział Adamczyk na antenie Radia Kraków.
Koncesja, o której mowa, jest owiana ścisłą tajemnicą i na dobrą sprawę, nikt dokładnie nie zna jej zapisów, które zostały utajnione już na etapie podpisywania przez Sojusz Lewicy Demokratycznej umowy, gwarantującej spółce Stalexport 30-letnią koncesję na zarządzanie autostradą A4. Nie utworzono też żadnych narzędzi, które pozwalałyby organom rządzącym na wprowadzanie ograniczeń i regulacji wobec koncesjobiorcy.
Minister infrastruktury zapewnił jednocześnie, że ma nadzieję, iż opłaty za korzystanie z autostrady uda się zmniejszyć do poziomu, który sprawi, że więcej kierowców będzie wybierało A4 między Krakowem i Katowicami zamiast alternatywnych dróg prowadzących m.in. przez Olkusz, Krzeszowice czy Trzebinię.
– Jestem sobie w stanie wyobrazić, nie wiem, czy byłoby to do akceptacji, ale moim marzeniem wręcz jest to, aby ten odcinek autostrady między Krakowem i Katowicami po 2027 roku był odcinkiem bezpłatnym – zapewnił Adamczyk.
W obliczu zbliżającej się kampanii wyborczej trzeba mieć więc nadzieję, że zapowiedzi i marzenia się spełnią, a kierowcy będą mogli odetchnąć z ulgą… podobnie jak ich portfele.