Tylko w pierwszych sześciu miesiącach tego roku, strażnicy miejscy wykryli 478 wykroczeń użytkowników hulajnóg, a policjanci interweniowali ponad 450 razy w związku z przypadkami nieprawidłowego posługiwania się elektrycznymi pojazdami. Najczęstszymi wykroczeniami była zbyt szybka jazda po chodniku, nieustępowanie pierwszeństwa pieszym i innym pojazdom oraz… jazda pod wpływem alkoholu.
Raport w sprawie bezpieczeństwa w ruchu hulajnóg po ulicach Krakowa powstał w odpowiedzi na interwencję radnego Wojciecha Krzysztonka, który postanowił zwrócić się do prezydenta Jacka Majchrowskiego z pytaniem, czy i jak miasto sprawuje kontrolę nad ruchem hulajnóg elektrycznych. To odpowiedź na rosnącą liczbę wypadków, do których dochodzi na ulicach nie tylko Krakowa, ale wszystkich większych miast w Polsce.
Okazuje się, że także pod Wawelem nie brakuje nieodpowiedzialnych użytkowników tych pojazdów, którzy jednak znajdują się pod lupą straży miejskiej oraz policji. Funkcjonariusze tylko w pierwszej połowie roku interweniowali w sumie blisko tysiąc razy! Interwencji z pewnością byłoby więcej, gdyby nie ograniczone możliwości policji w kwestii kontroli prędkości, z jaką poruszają się hulajnogi. Według nowych przepisów nie mogą one bowiem rozwijać prędkości większej niż 30 km/h w momencie poruszania się po drodze lub ścieżce rowerowej oraz 20 km/h w przypadku jazdy po chodniku.
Najczęściej w sprawie nieprawidłowego korzystania z hulajnóg elektrycznych, reagowali strażnicy miejscy, którzy ujawnili w tym czasie 478 wykroczeń. 240 osób otrzymało mandaty, a 237 zostało pouczonych przez funkcjonariuszy. W jednym z przypadków skończyło się nawet na skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie. W większości były to przypadku poruszania się na hulajnodze więcej niż jednej osoby, nieprawidłowe korzystanie z pasa drogowego lub chodnika, ale nie brakowało również przypadków jazdy pod wpływem alkoholu. W przypadku policji tego typu zatrzymań było aż 284. Policjanci ukarali w sumie 375 osób, a kontroli zostało poddanych 454 użytkowników hulajnóg.