fbpx
Kraków Na sygnale

„Bomber” z os. Piastów wciąż bez aktu oskarżenia. Prokuratura zbiera dowody

fot. Małopolska Policja

„Bomber” z os. Piastów przyznał się do zbierania militariów i przechowywania ich w swoim mieszkaniu oraz w piwnicy bloku wielorodzinnego. Chodzi o sprawę z września ubiegłego roku, gdy kolekcjoner militariów z ranami spowodowanymi wybuchem trafił do jednego z krakowskich szpitali. Mężczyzna niedawno wrócił do swojego domu, ale wciąż nie usłyszał zarzutów. Prokuratura uspokaja i zapewnia, że akt oskarżenia jest w przygotowaniu. 

Pod koniec września ubiegłego roku do jednego z krakowskich szpitali trafił mężczyzna z ranami wskazującymi na wybuch jakiegoś bliżej nieokreślonego ładunku. Władze placówki zaalarmowali policję, która z kolei w mieszkaniu mężczyzny odnalazła prawdziwy arsenał niewybuchów, które 37-latek miał poszukiwać i kolekcjonować. 

W mieszkaniu oraz w piwnicy bloku wielorodzinnego odkryto m.in. granaty, miny przeciwpiechotne, kilkadziesiąt pocisków artyleryjskich, czy też amunicję dużego kalibru z czasów II Wojny Światowej. Do wybuchu doszło podczas prac przy jednym ze „znalezisk”.

Obrażenia mężczyzny były na tyle poważne, że ostatnie miesiące spędził on w szpitalu, gdzie powracał do zdrowia. W tym czasie prokuratura zbierała materiał dowodowy i przygotowywała akt oskarżenia, który… nie jest jeszcze gotowy. Śledczy zapewniają, że wszystko ma związek z ustalaniem, czy 37-latek jedynie kolekcjonował niewybuchy, czy też oferował je do dalszej sprzedaży. Z pewnością jednak mężczyzna usłyszy zarzuty pozyskiwania i przechowywania niebezpiecznych przedmiotów i sprowadzenia niebezpieczeństwa na innych mieszkańców bloku. Niebawem mamy poznać więcej szczegółów w tej sprawie.