fbpx
Na sygnale

Busy i dostawczaki pod lupą policji. Szukali nieprawidłowości i… nielegalnych imigrantów

fot. Małopolska Policja

Małopolska policja wzięła pod lupę samochody dostawcze i busy. W ramach akcji „Truck&Bus” na drogach pojawiły się wzmożone kontrole mające na celu walczyć z nieprawidłowościami w transporcie. Na efekty nie trzeba było długo czekać, posypały się mandaty. 

Na koniec weekendu policjanci wzięli pod lupę powiat olkuski. W sumie w patrolach brało udział 30 funkcjonariuszy, którzy skontrolowali 142 pojazdy, w tym 9 autobusów i 84 pojazdy ciężarowe. Policjanci szczególną uwagę zwracali nie tylko na stosowanie się do ograniczenia prędkości, ale również na stan techniczny pojazdów i trzeźwość kierowców oraz sposób zabezpieczenia przewożonego ładunku.

Funkcjonariusze w ramach akcji „Truck&Bus” zwracali również uwagę na samochody, które mogą realizować transport nielegalnych imigrantów przewożonych ze wschodniej granicy z Białorusią do Niemiec. Takich przypadków jednak nie ujawniono, ale to nie oznacza, że obyło się bez kar i mandatów. 

W sumie policjanci ujawnili 39 przypadków wykroczeń związanych z przekroczeniem prędkości oraz 6 pojazdów w złym stanie technicznym. Ponadto funkcjonariusze rozdali kierowcom 32 mandaty, w dwóch przypadkach zatrzymali prawo jazdy, a w czterech pozbawili kierowców dowodów rejestracyjnych i skierowali pojazdy na dodatkowe badania techniczne. 

Najniebezpieczniejsza sytuacja ujawniona przez policjantów miała miejsce na DW 783, gdy podczas kontroli busa towarowego okazało się, że na „pace” znajdowały się trzy osoby leżące swobodnie na podłodze i przykryte kołdrą. Okazało się, że to 21-letnia córka kierowcy oraz dwóch jej kolegów w wieku 37 i 38 lat. Kierowca nie tylko przewoził więcej, niż było dozwolone w dowodzie rejestracyjnym osób, ale naraził je również na poważny uszczerbek na zdrowiu w przypadku nagłego hamowania, kolizji lub wypadku. 46-latek został ukarany mandatem.