Kraków

Całoroczny zakaz fajerwerków w Krakowie. Radni przyjęli uchwałę.

fot. Rahul Pandit from Pixabay

Kraków oficjalnie przyjął całoroczny zakaz używania fajerwerków, petard i innych materiałów pirotechnicznych. Za wprowadzeniem nowych przepisów zagłosowała zdecydowana większość radnych. Zakaz zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2026 roku.

Ograniczenia obejmą całą przestrzeń publiczną w mieście, a także sytuacje prywatne, jeśli użycie pirotechniki mogłoby mieć wpływ na otoczenie. Jedyny wyjątek dotyczy nocy sylwestrowej z 31 grudnia na 1 stycznia, kiedy odpalanie fajerwerków będzie dozwolone w godzinach 22:00-02:00.

Dlaczego Kraków wprowadza zakaz?

Decyzja jest efektem ankiety, w której wzięło udział ponad 10 tysięcy mieszkańców. Aż 75 procent z nich poparło ograniczenie pirotechniki. Mieszkańcy zgłaszają przede wszystkim problemy związane z hałasem, stresem zwierząt, zanieczyszczeniem powietrza i bezpieczeństwem.

Prezydent Aleksander Miszalski podkreślił, że miasto chce reagować na potrzeby mieszkańców, a wprowadzenie zakazu to krok w stronę poprawy jakości życia i ograniczenia negatywnych skutków używania petard. Dodał też, że egzekwowanie przepisów nie będzie łatwe, ale miasto musi rozpocząć proces zmian.

Czy zakaz będzie skuteczny?

Samorządy w Polsce nie mają wielu narzędzi prawnych, by w pełni egzekwować tego typu przepisy. Straż Miejska ma jednak reagować na zgłoszenia i wystawiać mandaty za naruszenia zakazu. Eksperci zwracają uwagę, że skuteczność zależeć będzie od świadomości mieszkańców i ich gotowości do rezygnacji z hucznych, prywatnych pokazów.

Co to oznacza dla krakowian?

  • Od 2026 roku używanie fajerwerków będzie w Krakowie zakazane przez cały rok.

  • Wyjątek: noc sylwestrowa w godzinach 22:00-02:00.

  • Łamanie zakazu może skutkować mandatem.

  • Duże, profesjonalne pokazy będą wymagać osobnych zezwoleń i muszą być organizowane poza strefami objętymi ograniczeniami.

Kraków staje się jednym z pierwszych dużych polskich miast, które zdecydowało się na tak zdecydowane ograniczenia. Decyzja wywołała emocje, ale władze przekonują, że korzyści dla mieszkańców i zwierząt będą większe niż potencjalne niedogodności.