Od piątku do niedzieli na lodowisku przy Siedleckiego rozgrywane były spotkania grupy E w Pucharze Kontynentalnym. Hokeistom z Krakowa przyszło się zmierzyć z Karagandą, (Kazachstan) Popradem, (Słowacja) i Asiago (Włochy). Pierwszy mecz zakończył się porażką ekipy Rudolfa Rochacka 2:0. W drugim starciu, Pasy zwyciężyły z Popradem po serii rzutów karnych. Ostatni mecz z Asiago miał zadecydować o awansie Krakowian do finałów Pucharu Kontynentalnego.
Początek spotkania Asiago – Comarch Cracovia był absolutną dominacją zespołu trenera Rochacka. Na 9 minut przed końcem pierwszej tercji, Krakowianom udaje się zdobyć bramkę podczas gry w przewadze. Autorem pierwszego trafienia był Erik Nemec.
W drugiej tercji hokeiści Comarch Cracovii pozwolili sobie na serię fauli a w konsekwencji wykluczenia dla dwóch zawodników. Włosi bezwzględnie wykorzystali przewagę i na 7 minut do końca drugiej części gry prowadzili już 2:1 po trafieniach Anthonyego Salinitri. Kilkanaście sekund przed końcem tercji Pasy niespodziewanie wyrównują za sprawą Dimitra Ismagilova.
W trzeciej tercji to Cracovia częściej atakowała i stwarzała zagrożenie dla bramki Asiago. Na 9 minut przed regulaminowym końcem spotkania, Ivan Yatsenko zdobywa 3 bramkę dla ekipy Rudolfa Rohacka. Dla zgromadzonych kibiców, jest już niemal jasne, że to Pasy wystąpią w finale Pucharu Kontynentalnego. W 14 minucie trzeciej tercji, Marco Magnabosco zdobywa bramkę i ucisza halę przy Siedleckiego. Remis 3:3 oznaczał dogrywkę, w której to Pasy zdobyły zwycięską bramkę na 4:3. Comarch Cracovia zagra w finałach Pucharu Kontynentalnego co oznacza ogromny sukces dla polskiego hokeja na lodzie.
