Kraków

Droga S7 do Myślenic znów wywołuje burzę. Mieszkańcy i samorządy protestują, GDDKiA pokazuje nowe warianty

fot. Lubię Kraków

Projekt budowy drogi ekspresowej S7 z Krakowa do Myślenic wchodzi w decydującą fazę analiz, ale zamiast entuzjazmu – rośnie napięcie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaprezentowała właśnie sześć możliwych korytarzy przebiegu trasy. Zamiast oczekiwanych rozwiązań, pojawiło się jednak jeszcze więcej pytań i kontrowersji.

Według najnowszych ustaleń GDDKiA, po analizie blisko pięćdziesięciu koncepcji, do dalszych prac wybrano sześć korytarzy przebiegu drogi S7 łączącej południowe granice Krakowa z Myślenicami. Z nich mają zostać ostatecznie wskazane trzy warianty, które przejdą do etapu konsultacji społecznych.

Odrzucono rozwiązania zakładające rozpoczęcie trasy na węźle Kraków Bieżanów – uznano je za najmniej korzystne pod względem ruchowym i kosztowym. Do dalszych analiz skierowano natomiast propozycje zaczynające się na węzłach Łagiewniki, Tuchowska oraz Blacharska. Te warianty – oznaczone jako W102, W103 i W106 – zostały ocenione najwyżej w wielokryterialnej analizie projektowej.

Kraków mówi “nie” Swoszowicom

Największe emocje budzi potencjalny przebieg drogi przez południowe dzielnice Krakowa. Miasto już zapowiedziało, że nie zaakceptuje żadnego wariantu prowadzącego przez Swoszowice, uznając go za szkodliwy dla mieszkańców i nieuzasadniony komunikacyjnie. Urzędnicy podkreślają, że nowa trasa nie może rozcinać gęsto zabudowanych terenów mieszkalnych, a inwestycja powinna wykorzystywać istniejące korytarze transportowe.

Samorządy przeciw – Siepraw, Mogilany i Libertów alarmują

Kolejne gminy, które znalazły się na trasie proponowanych korytarzy, podejmują uchwały sprzeciwu. W Sieprawiu mieszkańcy zbierają podpisy pod petycją przeciwko budowie ekspresówki w obecnie proponowanym przebiegu. Podobne nastroje panują w Mogilanach i Libertowie, gdzie planowane odcinki trasy mogą przebiegać w pobliżu domów jednorodzinnych i terenów rekreacyjnych.

Samorządowcy zwracają uwagę, że zbyt bliskie poprowadzenie S7 względem zabudowy mieszkaniowej grozi utratą wartości nieruchomości, hałasem i utratą terenów zielonych. Niektórzy wskazują też na ryzyko “autostradowego korka”, który – paradoksalnie – może zwiększyć ruch w rejonach podmiejskich, zamiast go rozładować.

Koszt i technika – wyzwania większe niż przypuszczano

Wszystkie analizowane warianty zakładają budowę trasy klasy S o długości od 23 do 29 kilometrów. Ze względu na ukształtowanie terenu większość z nich wymaga wykonania tuneli – nawet do 5 na jednym przebiegu. Szacowany koszt inwestycji waha się od 4,5 do 6,5 miliarda złotych.

Nowe założenia zakładają też połączenie trasy z drogą S52 (Beskidzką Drogą Integracyjną) w rejonie Głogoczowa bez konieczności jej przedłużania, co ma ograniczyć skalę ingerencji w środowisko i obniżyć koszty.

Mimo że GDDKiA zapowiadała przedstawienie ostatecznych trzech wariantów do konsultacji jeszcze w połowie roku, termin został przesunięty. Droga, która miała połączyć Kraków z Myślenicami “szybciej i bezpieczniej”, na razie łączy głównie emocje, protesty i obawy.

Kiedy mieszkańcy poznają ostateczne trasy? Tego wciąż nie wiadomo. Na razie wiadomo jedno – projekt S7 stał się jednym z najbardziej kontrowersyjnych przedsięwzięć drogowych w Małopolsce ostatnich lat.