– Wszystkie nasze działania są zgodne z prawem – podkreślała na specjalnej konferencji prasowej szefowa spółki Kraków5020 Izabela Błaszczyk. Spotkanie z dziennikarzami zostało zwołane po ostatnich publikacjach, które donosiły o wielu kontrowersjach i niejasnościach wokół działalności spółki. Sama konferencja przebiegała jednak w burzliwej atmosferze i ponownie… nie zabrakło kontrowersyjnych wypowiedzi.
W ostatnim czasie niemal wszystkie krakowskie media donosiły o ogromnych budżetach, które spółka Kraków5020- wydzielona z Krakowskiego Biura Festiwalowego, przekazuje m.in. na produkcję internetowej stacji telewizyjnej Play Kraków News. Część mieszkańców, ale również radnych zaniepokoił fakt, że tak ogromne pieniądze w dobie kryzysu energetycznego i szalejącej inflacji, są przeznaczane na produkcję treści, które docierają średnio do kilkudziesięciu lub kilkuset osób. Wczoraj informowaliśmy również o tym, że była już szefowa KBF zwróciła się do krakowskiej prokuratury z prośbą o zbadanie procesu przekazywania części majątku biura na rzecz spółki-córki, czyli Kraków5020. Wszystko to spowodowało, że nowy rzecznik spółki zaprosił dziennikarzy na spotkanie w gmachu Urzędu Miasta Krakowa.
W konferencji oprócz Izabeli Błaszczyk miał również wziąć udział prezydent Jacek Majchrowski- miał, bo po zaledwie kilku minutach opuścił spotkanie, unikając pytań dziennikarzy i zniknął w swoim gabinecie. W tym czasie prezes spółki Kraków5020 tłumaczyła dziennikarzom, że żadne działania podejmowane przez spółkę nie łamią prawa, a ona sama od lat związana z jednostkami samorządu nie ma sobie nic do zarzucenia w kwestii przepisów i działalności podległych jej instytucji. Wątpliwości budzące się od miesięcy wśród mieszkańców miały zostać rozwiane i być może tak by się stało, gdyby nie powściągliwość w przekazywanych informacjach. Okazuje się bowiem, że informację o wydatkach spółki można uzyskać, ale jedynie na podstawie dostępu do informacji publicznej, a sama spółka wbrew wcześniejszym zapowiedziom w najbliższym czasie będzie się rozrastać, ze względu na powiększenie ilości zadań, choć w momencie jej tworzenia padały z ust Izabeli Błaszczyk zapewnienia, że powołanie Kraków5020 nie będzie oznaczało dla miasta dodatkowych etatów, a co za tym idzie również rosnących kosztów utrzymania spółki.
– Rok temu na sesji powiedziałam, że spółka nikogo nie będzie zatrudniać- to prawda. Ale prawda jest, że spółka się rozwija, więc będą nowe zatrudnienia, bo będą nowe wyzwania – mówiła szefowa Kraków5020.
Na konferencji podkreślano, że wciąż trwa również proces podziału pomiędzy spółką a Krakowskim Biurem Festiwalowym zakresu obowiązków i przedsięwzięć, za które będą odpowiedzialne obie jednostki, które- czego nie wykluczyła Izabela Błaszczyk, będą mogły nawiązać współpracę. Nadal więc ciężko określić, które dokładnie marki będące w posiadaniu miasta i KBF przejdą na rzecz nowej spółki, ale które konkretnie na ten moment jeszcze nie wiadomo.
Podsumowując- spotkanie z dziennikarzami, które miało oczyścić atmosferę i wyjaśnić wiele kontrowersyjnych kwestii, które w ostatnim czasie były formułowane w mediach, nie przyniosło zbyt wielu odpowiedzi. Udało się jednak dowiedzieć, że działania Kraków5020 z pewnością nie łamią prawa, a wcześniejsze deklaracje dotyczące m.in. kwestii zatrudnienia są nieaktualne, bo… spółka się rozwija.
TP