Szykuje się rewolucja w planie zagospodarowania przestrzennego dla rejonu Rybitw i Płaszowa. Ma powstać Nowe Miasto, nazywane dzielnicą wieżowców. Przedsiębiorcy protestują.
Zakrojonego na tak wielką skalę kompleksowego planu przeobrażenia dzielnicy w Krakowie jeszcze nie było. Blisko 700 hektarów, położonych w południowo-wschodniej części Krakowa zajmują obecnie magazyny i zakłady przemysłowe, część to zarośla, teren niezagospodarowany, miejscami bardzo nieprzyjemny. Uchwalenie planu zagospodarowania może zmienić całkowicie tę część miasta.
Protest przedsiębiorców
Przeciwko temu pomysłowi protestują przedsiębiorcy prowadzący swoje biznesy w tamtym rejonie. Wczoraj licznie zgromadzili się w UMK, by po raz kolejny przedstawić swoje racje. Jak twierdzą po wprowadzeniu planu będą musieli zwolnić 10 tysięcy ludzi. Przypominają, że miasto czerpie spore zyski z płaconych przez firmy podatków, a to kwota sięgająca 700 mln zł. Jeśli zablokuje się im możliwość rozwoju potencjał tych firm zostanie zmarnowany. Już teraz banki nie chcą udzielać kredytów na nowe inwestycje. Zwracają uwagę, że od kilkunastu lat miasto zachęcało do inwestowania na tamtym terenie a teraz każe się firmom wynosić. Ponadto samo od lat nie inwestuje w budowę nowych dróg, kanalizację i odwodnienia. Przedsiębiorcy zapowiadają, że jeśli plan dla Rybitw i Płaszowa zostanie przyjęty, a ich firmy na tym ucierpią będą występować o odszkodowania. Jak wyliczyli mogą one wynieść ok. 100 mln zł. Każdy z przedsiębiorców ma inny problem i swoje racje. Pod protestem podpisało się 65 firm.
V-ce prezydent Krakowa Jerzy Muzyk odpiera zarzuty
Jerzy Muzyk- mówi, że w planie są bardzo wyraźne zapisy, że każdy przedsiębiorca, który tam jest, może de facto prowadzić działalność na dotychczasowym poziomie. Jest jedno zastrzeżenie: jeżeli będzie chciał budować nową halę, to już jej nie wybuduje. Ten plan, pod tym względem hamuje utrwalanie funkcji przemysłowo-magazynowej.
Dla firm, które chcą się rozwijać władze miasta przygotowały we wschodniej części Krakowa Strefę Aktywności Gospodarczej „Nowa Huta Przyszłości”. Ten obszar jest przygotowany do realizacji inwestycji przedsiębiorców.
Inaczej wygląda sytuacja firm zajmujących się gospodarką odpadami. Większość z nich to firmy niekoncesyjne, które nadal będą mogły prowadzić swoją działalność. Natomiast te, które funkcjonują na podstawie koncesji wydawanej na maksymalnie 10 lat, mogą już teraz wystąpić o jej przedłużenie. Po wejściu planu w życie nie będzie to możliwe.
Dla tych przedsiębiorstw miejsce znajdzie się na terenie Kombinatu, dla którego równolegle jest opracowywany plan zagospodarowania przestrzennego. W tej chwili trwają rozmowy pomiędzy hutą Arcelor Mittal a miastem nt. przekazania na rzecz Gminy kilkudziesięciu hektarów. które w zupełności zaspokajają potrzeby tych firm.
– W międzyczasie chcielibyśmy również uchwalenia planu Kombinat, by dla przedsiębiorców była gwarancja, że jest w Krakowie teren, który będzie pełnił funkcję przemysłową – mówi Muzyk.
Jakie są plany, co powstanie?
Powstanie tam multifunkcyjna dzielnica. Nowe Miasto ma obejmować wszystkie funkcje: od publicznych, czyli szkół, przedszkoli i żłobków, przez ogólnodostępne place, parki, tereny zielone po towarzyszącą im intensywną zabudowę mieszkaniową wielorodzinną i biurową – mówi v-ce prezydent Jerzy Muzyk.
Plan przewiduje budowę nawet 35 tys. mieszkań dla 100 tys. ludzi. Miasto zakłada, że dzielnica będzie samowystarczalna, gdzie będą dostępne wszystkie usługi, aby nie było konieczności przemieszczania się do innych rejonów Krakowa.
To idea tzw. miasta piętnastominutowego. Projektując takie założenie, nie możemy zapomnieć o wyzwaniach klimatycznych. Dlatego też, rozwój tej części miasta musi odbywać się na zasadach zrównoważonego, harmonijnego rozwoju – dodaje Muzyk.
Wzdłuż rzeki Drwiny został zaplanowany jeden z największych parków w mieście wraz z infrastrukturą do wypoczynku i rekreacji.
Komunikacja
Budowa tak dużej i nowej zupełnie dzielnicy wymaga całkowicie nowego układu komunikacyjnego, zdominowanego przez transport publiczny. Już jest przygotowywana koncepcja przedłużenia linii tramwajowej z Małego Płaszowa do S7, z odejściem na południe wzdłuż ulicy Domagały i os. Złocień. Przewidziane jest też połączenie mostem nad Drwiną ul. Domagały z ulicą Śliwiaka. Ta inwestycja mogłaby być wybudowana w ciągu najbliższych pięciu lat.
Jaka to będzie dzielnica?
To nie będzie dzielnica elitarna. Chcemy dzielnicy inkluzywnej. Takiej, w której wszyscy czują się dobrze i potrafią się odnaleźć: od 8-latka do 80-latka. Z dużą przestrzenią zieloną, i co jest bardzo ważne, z ofertą mieszkaniową dostępną dla różnych grup społecznych o zróżnicowanych dochodach – zapewnia Jerzy Muzyk
Co dalej?
Plan jest gotowy do uchwalenia, są wszystkie wymagane opinie i uzgodnienia, uwagi mieszkańców zostały rozpatrzone. Teraz w lutym nad dokumentem będą debatować krakowscy radni. Już teraz część rajców stanęła po stronie przedsiębiorców i deklarują, że planu nie poprą.
Jeżeli plan zostanie uchwalony, to w pierwszej kolejności będą realizowane zadania komunikacyjne, czyli: przedłużenie linii tramwajowej do os. Złocień i przedłużenie ul. Domagały. Następnie musi być przebudowana ulica Półanki, bo to są kluczowe ciągi komunikacyjne, które miasto chce wykonać w ciągu pięciu lat.
Urzędnicy przekonują, że uchwalenie planu to wielka szansa na rewitalizację tego terenu, który obecnie pełni funkcje przemysłowo-magazynowe, ale w którym rozwija się także budownictwo mieszkaniowe.
– A to utrzymane w tym kształcie będzie skutkowało narastaniem konfliktu między przedsiębiorcami a mieszkańcami. Trzeba to uporządkować. Jeśli tego nie zrobimy, to nie odzyskamy terenów przyjaznych do życia- zaznacza Jerzy Muzyk.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to urzeczywistnienie tej idei zobaczymy za jakieś 20 lat.