Miało być nowocześnie i światowo, ale po latach jest… jak jest. Mowa o nieczynnej od lat fontannie na Rynku Głównym w Krakowie. Nowe władze miasta chcą „posprzątać” po poprzednikach i wrócić do klasycznej formy fontanny. Jest więc szansa, że publiczny szalet gołębi zniknie, a wraz z nim powróci normalność.
Kilka lat temu przy okazji częściowej przebudowy Rynku Głównego zaproponowano, by klasyczna fontanna została zastąpiona przeszkloną konstrukcją, która z jednej strony nadal miała być fontanną, z drugiej miała pozwolić na zaglądnięcie do podziemi rynku. Obiekt miał też kolorową iluminację, dzięki czemu cieszył oko przez całą dobę… choć nie trwało to długo.
Fontanna zaczęła bowiem przeciekać i woda przedostawała się do podziemnego muzeum. Szybko fontannę więc wyłączono, ale że przyroda nie znosi próżni, to została ona zagospodarowana przez… gołębie. Ptaki uczyniły sobie z tego miejsca miejski szalet, a fontanna zamieniła się w brudną, niedziałającą i odstraszającą swoim widokiem „wizytówkę” miasta.
Zgodnie z zapowiedziami Janusza Sepioła, głównego architekta miasta, jeszcze przed przyszłorocznymi wakacjami na rynku pojawi się klasyczna fontanna, która będzie nawiązywała swym wyglądem do ten autorstwa profesora Zina, która niegdyś zdobiła Rynek Główny.
Fontanna ma mieć dwa kamienne baseny z obramieniem oraz układ kaskad i rzeźb, podobny do tego z dawnej fontanny, która dziś stoi w Parku Jerzmanowskich.