Po pierwszych miesiącach 2024 roku, bezrobocie w Krakowie wyniosło 2,1 proc. To około 0,2 proc. więcej niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Najwięcej bezrobotnych jest na terenie Nowej Huty, ale zapowiadane i ogłoszone w ostatnich tygodniach zwolnienia grupowe, nie wpłynęły znacząco na rynek pracy w Krakowie – tak wynika z najnowszego raportu Grodzkiego Urzędu Pracy w Krakowie.
W ostatnich tygodniach kilkukrotnie pojawiały się informacje o likwidacji wielu miejsc pracy w dużych firmach, które z różnych powodów postanowiły wycofać się z Krakowa i przenieść swoją produkcję do innych miast bądź krajów. Zdaniem specjalistów wpływ na taki stan rzeczy obserwowany nie tylko w Krakowie, ma zarówno wysoka inflacja i rosnące koszty materiałów oraz siły roboczej, ale też rozwój technologiczny firm, które decydują się na ograniczanie zatrudnienia.
W raporcie podkreślono, że ogłoszone przez firmy zwolnienia grupowe nie przełożyły się na wyraźny wzrost bezrobotnych, bo w Grodzkim Urzędzie Pracy, z całej rzeszy osób, które miały zostać bez pracy, zarejestrowało się zaledwie 7 osób. Co nie oznacza również, że wszyscy od razu znaleźli pracę, ale mogli też po prostu nie zdecydować się na uzyskanie statusu „bezrobotnego”, co oznacza, że realne bezrobocie jest nieco wyższe niż to, wykazywane w oficjalnych statystykach.
Z raportu wynika, że najwięcej bezrobotnych (115o os.) zamieszkuje teren Nowej Huty. Z kolei najniższe bezrobocie panuje wśród mieszkańców Łagiewnik – Borku Fałęckiego (262 os.).
W skali całego Krakowa, bezrobocie za pierwszy kwartał 2024 roku wyniosło 2,1 proc. Bezrobocie w Polsce wykazane przez GUS wynosi obecnie 5,3 proc.
