Prezydent Jacek Majchrowski otrzymał absolutorium z wykonania ubiegłorocznego budżetu Krakowa, ale radni odrzucili wniosek o udzielenie prezydentowi votum zaufania. Zdecydowały głosy radnych PO, którzy już kilka dni temu zapowiadali wprowadzenie w tym głosowaniu dyscypliny partyjnej i pokazanie Majchrowskiemu żółtej kartki. – Kogo Wy krytykujecie? Samych siebie krytykujecie – przekonywał niezależny radny Wojciech Krzysztonek zwracając się do radnych PO.
O tym, że radni PO zamierzają zagłosować przeciwko udzieleniu votum zaufania Jackowi Majchrowskiemu, było wiadomo od kilku dni. Radni reprezentujący Platformę Obywatelską chcieli w ten sposób pokazać swój sprzeciw wobec działań prezydenta Krakowa. Problem jednak w tym, że od 12 lat są w koalicji z prezydenckim klubem i w tym czasie ramię w ramię z Majchrowskim kształtowali politykę i kształt Krakowa… który teraz im się nie podoba, a winą za to obarczają właśnie prezydenta.
– Dlaczego jest tak źle, skoro jest tak dobrze? – pytał w czasie środowej sesji Rady Miasta Krakowa radny Tomasz Daros z PO. Przypomniał, że według sondażu Gazety Wyborczej 75 proc. mieszkańców stolicy Małopolski chce zmiany na stanowisku prezydenta, co ma być potwierdzeniem, że w mieście nie dzieje się najlepiej i konieczne są zmiany. A wszystko to na rok przed wyborami samorządowymi, do których kampania wyborcza rozpoczyna się… właśnie teraz.
Po stronie osób krytykujących prezydenta Jacka Majchrowskiego stanął również jego główny oponent i kontrkandydat w wyborach prezydenckich Łukasz Gibała, który zwracał uwagę, że prezydent nie wziął pod uwagę głosu mieszkańców i samodzielnie zdecydował o organizacji Igrzysk Europejskich. Majchrowski zdaniem Gibały miał również nie wyciągnąć konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za budowę miejskiego archiwum, które spłonęło doszczętnie. Przypomniał również kilka pomniejszych rys wizerunkowych, które mają dyskredytować Majchrowskiego.
Po drugiej stronie politycznej balustrady stanęli radni z prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków, ale również część radnych PO, które wyłamały się z dyscypliny partyjnej i postanowiły poprzez wniosek o udzielenie prezydentowi Krakowa votum zaufania, powód?
– Od 24 lat jestem radną i od 2022 roku obserwuję, jak Kraków zmienił się pod rządami prezydenta Jacka Majchrowskiego. Od 2012 roku Platforma Obywatelska, do tej pory, jest w koalicji prezydenta i wydawało mi się, że będziemy na dobre i na złe – mówiła wyraźnie zawiedziona postawą swoich kolegów z PO Grażyna Fijałkowska. – Warto być przyzwoitym – dodała na koniec.
Ostatecznie jednak w głosowaniu „za” opowiedziało się jedynie 15 radnych, przeciwko było 17 radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Łukasza Gibały. Z kolei 11 radnych Platformy Obywatelskiej, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami wstrzymało się od głosu i tym samym zdecydowało o braku votum zaufania dla Majchrowskiego, co to oznacza? Przepis wprowadzony przez Prawo i Sprawiedliwość zakłada, że jeśli gospodarz miasta dwa razy z rzędu nie otrzyma votum zaufania od radnych, w mieście może zostać rozpisane referendum o jego odwołanie ze stanowiska. W przypadku Krakowa nie ma o tym, póki co mowy, a radni PO doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Z narzędzia w postaci votum zaufania, postanowili więc uczynić jedynie polityczny pokaz siły i na rok przed wyborami samorządowymi odciąć się od Jacka Majchrowskiego i rozpocząć swoją drogę po przewodnictwo w mieście.
W pierwszym głosowaniu nad absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu nie było żadnych wątpliwości i „za” zagłosowało 26 radnych, 2 było przeciwko, a 15 wstrzymało się od głosu.
Rozczarowania politycznymi decyzjami kolegów z Platformy Obywatelskiej nie krył sam prezydent Jacek Majchrowski, który podczas sesji zwrócił uwagę, że brak zaufania wyrażony przez radnych, to dobry moment na zrewidowanie koalicyjnych sojuszy i zastanowienie się nad dalszą współpracą.
– Ci, którzy zagłosowali przeciwko mnie lub się wstrzymali, powinni zastanowić się nad kwestią współpracy ze mną, bo to chyba dla nich będzie nie do końca moralnie dobre, aby pracować z osobą, której nie ufają – mówił prezydent Jacek Majchrowski, co może oznaczać, że w najbliższym czasie na szczycie władz dojdzie do pewnych przetasowań i weryfikacji zaufania oraz wspólnych celów politycznych.