Strażnicy miejscy wyjaśniają, w jaki sposób królik, którego uratowali z kubła na śmieci przy ul. Małej w Krakowie, znalazł się w środku. Został tam wyrzucony przez bezdusznego człowieka lub wskoczył sam. Odpowiedzi wciąż nie ma, ale z pewnością życie uratowali mu funkcjonariusze straży miejskiej, którzy przybyli na miejsce.
O futrzaku, znajdującym się w kuble na śmieci, strażników miejskich zaalarmowali okoliczni mieszkańcy, którzy zauważyli zwierzę podczas wyrzucania śmieci. Na miejsce natychmiast wysłano patrol, który szybko i sprawnie wydostał króliczka, a następnie przekazał go inspektorom KTOZ, którzy przejęli opiekę nad zwierzęciem.
– Nigdy nie wiemy, jaki zwierzak trafi akurat na okno życia. Dziś pojawił się tam mały króliczek, znaleziony w śmietniku na ulicy Małej i przetransportowany do nas przez dzielnych strażników ze Straży Miejskiej. Razem z dwoma innymi królicami oczekuje teraz na wizytę u weterynarza, po której będziemy szukać mu nowego domku. Do tego czasu będzie on przebywał w naszym biurze – napisali inspektorzy KTOZ na swoim facebooku.
To już kolejna w ostatnich dniach interwencja strażników miejskich związana z ratowaniem zwierzaka. W tym przypadku ciężko jednak określić, w jaki sposób królik mógł znaleźć się w kuble na śmieci. Jest bowiem prawdopodobne zarówno to, że został tam wrzucony przez człowieka, jak i to, że uciekł z prywatnego domu i przypadkiem dostał się do kosza np. w poszukiwaniu śmieci. O znalezienie odpowiedzi będzie niezwykle trudno.