Patrol policji autostradowej zauważył podejrzanie zachowujący się samochód ciężarowy, który jechał… od pasa do pasa. Szybko okazało się, że kierowca jest kompletnie pijany. Mężczyzna wydmuchał 3,65 promila i trafił do aresztu, grozi mu do 2 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło wczoraj (9 marca przyp. red.) na 407 kilometrze autostrady A4. Ciężarówka wzbudziła podejrzenia kierowców i autostradowego patrolu, który był w okolicy. Funkcjonariusze nakazali kierowcy zjechać na najbliższym zjeździe i tam przystąpili do kontroli – jak się szybko okazało, kompletnie pijanego kierowcy.
Pierwsze badanie alkomatem wykazało 3,46 promila. Po godzinie policjanci przeprowadzili drugie badanie, które wykazało aż 3,65 promila alkoholu we krwi. W kabinie ciężarówki odnaleziono również pustą butelkę po wysokoprocentowym alkoholu, co tylko potwierdziło, że kierowca pił alkohol w trakcie jazdy!
Kierowca to 32-letni obywatel Ukrainy, został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i najprawdopodobniej usłyszy zarzuty. Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów.