fbpx
Na sygnale

Jest wyrok dla Jana T. To zapewne jeszcze nie koniec sagi wokół byłego urzędnika

fot. Daniel Bone z Pixabay

Jeden z najbardziej znanych i kontrowersyjnych krakowskich urzędników ostatnich lat usłyszał wyrok. Krakowski sąd skazał Jana T. na 5,5 roku więzienia. Chodzi o przyjęcie korzyści majątkowej od jednej ze spółek, które chciała w ten sposób przekupić byłego szefa Zarządu Dróg i Komunikacji.

Z ustaleń śledczych wynika, że spółka Budostal-5 miała częściowo sfinansować budowę domu oskarżonego w podkrakowskim Kryspinowie. W ten sposób spółka miałaby liczyć na przychylność Jana T. w wyborze wykonawców dla miejskich inwestycji i faworyzować firmę przy wyborze zamówień. Prokuratura zarzucała również Janowi T., że przyjął zegarek w zamian za przyjęcie do pracy córki znajomego. Konkurs na obsadzone przez nią stanowisko miało być fikcją i jedną wielką ustawką, co potwierdziły ustalenia śledczych oraz wyrok sądu.

Jan T. odpowiadał przed sądem również za przyjęcie korzyści pod postacią naprawy jego uszkodzonego samochodu. Wartość usługi wyceniono na 25 tys. złotych i przeprowadzono w jednej z krakowskich firm. Wypadek, w którym pojazd został uszkodzony, był z kolei powiązany z próbą wyłudzenia przez byłego urzędnika i jego syna ubezpieczenia za wypadek.

Sprawa Jana T. ciągnęła się od 16 lat. Mimo tak długiego okresu czasu sąd ostatecznie skazał byłego szefa Zarządu Dróg i Komunikacji na 5,5 roku więzienia. Dodatkowo Jan T. będzie musiał zapłacić grzywnę w wysokości 70 tys. złotych, 20 tys. złotych opłat sądowych, a dodatkowo zasądzono przepadek korzyści majątkowej w wysokości ponad 550 tys. złotych. Wyrok zapadł w sądzie I instancji i jest nieprawomocny- nie kończy zatem zapewne jeszcze sagi wokół Jana T.