Kiko Ramirez nie jest już dyrektorem sportowym Wisły Kraków. Potwierdziły się zatem nieoficjalne informacje mówiące o tym, że czas Hiszpana przy Reymonta dobiegł końca. Nie wiadomo na ten moment kto i czy w ogóle zastąpi Ramireza.
O tym, że polityka sportowa Wisły Kraków się nie sprawdziła, najlepiej świadczy tabela 1 ligi piłki nożnej, w której na 18 drużyn, Biała Gwiazda zajęła dopiero 10. miejsce- i to mimo szumnych zapowiedzi bezpośredniego, szybkiego i zdecydowanego awansu do PKO Ekstraklasy.
Zapowiedzi były niezwykle ambitne, ale rzeczywistość okazała się brutalna dla piłkarzy Wisły Kraków, którzy przez cały sezon w mniejszym bądź większym stopniu zawodzili swoich kibiców. Wisła mimo pojedynczych przebłysków nie potrafiła bowiem ustabilizować formy i przebić się do czołówki tabeli.
Jedynym jasnym aspektem zakończonego sezonu było zdobycie Pucharu Polski, co zapewne zaskoczyło nie tylko ekspertów i kibiców, ale również samych piłkarzy. Pozytywnie wpłynęło to na kasę klubu, która została zasilona sporym zastrzykiem gotówki. Brak awansu i odległe miejsce w tabeli mocno komplikuje jednak i tak nie najlepszą sytuację Wisły Kraków, która w przyszłym sezonie będzie musiała mierzyć się z jeszcze większym wyzwaniem- nie tylko sportowym, ale również finansowym.
Pierwszą ofiarą sportowej kompromitacji jest właśnie Kiko Ramirez, który pożegna się z klubem. W komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie klubu nie poinformowano jednak, kto miałby zastąpić Hiszpana na tym stanowisku. Niewykluczone jednak, że na ten moment władze klubu nie zdecydują się na wypełnienie wakatu i same będą starały się w porozumieniu ze sztabem trenerskim ustalić nowy skład zespołu, co będzie z pewnością rozwiązaniem tańszym, ale niekoniecznie lepszym.
