Inspekcja nadzoru budowlanego bierze pod lupę kładkę Kazimierz-Ludwinów. To efekt apeli i wniosków Akcji Ratunkowej dla Krakowa, która domaga się wstrzymania już rozpoczętych prac. Zdaniem aktywistów plan budowy może sprawić, że Kraków utraci status miasta UNESCO.
Budowa kładki Kazimierz-Ludwinów od samego początku planowania budzi sporo kontrowersji wśród mieszkańców i… aktywistów. Część osób przekonuje, że kładka nie tylko nie jest potrzebna, ale wręcz psuje panoramę Krakowa i będzie miała negatywny wpływ np. na drzewostan. Nie bez znaczenia jest również strach okolicznych mieszkańców, którzy obawiają się, że „niepotrzebna” kładka będzie cieszyła się mimo wszystko dużą popularnością, a jej użytkowanie będzie się wiązało z dużym hałasem.
Sprawa budowy kładki trafiła już m.in. do prokuratury, odwoływano się również od decyzji zezwalających na rozpoczęcie robót, ale mimo wszystkich podjętych kroków miasto nie wstrzymało robót. Obecnie trwa tam przygotowanie do palowania, a więc budowy umocnień, na których ma być posadowiona kładka.
Aktywiści postanowili spróbować kolejny raz i skierowali wniosek o kontrolę do inspekcji nadzoru budowlanego. Efekty kontroli mamy poznać w ciągu najbliższych tygodni, do tego czasu prace będą kontynuowane.