Są kolejne głosy sprzeciwu przeciwko planowanej budowie drogi S7. Przed Urzędem Miasta Krakowa pojawili się mieszkańcy krakowskich Swoszowic, którzy nie zgadzają się z wariantami przebiegu drogi, zaproponowanymi przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. – To niszczenie naszej dzielnicy, zieleni i terenów cennych przyrodniczo oraz rekreacyjnie – przekonywali protestujący.
Jak informowaliśmy na łamach naszego serwisu, mieszkańcy Krakowa i okolicznych gmin sprzeciwiają się wszystkim sześciu zaproponowanym przez GDDKiA wariantom przebiegu nowej trasy S7, która ma za zadanie odciążyć korkującą się „Zakopiankę” i połączyć Kraków z Myślenicami. Mieszkańcy obawiają się, że budowa drogi nie tylko bezpowrotnie zniszczy cenne przyrodniczo i rekreacyjnie tereny zielone, ale przede wszystkim wpłynie na pogorszenie komfortu życia oraz obniżenie wartości ich nieruchomości, które miałyby znaleźć się w bezpośrednim sąsiedztwie bardzo ruchliwej trasy.
Dziś przed Urzędem Miasta Krakowa zebrała się grupa ponad 200 mieszkańców m.in. Swoszowic, którzy domagali się reakcji władz Krakowa w odpowiedzi na proponowane przez GDDKiA plany budowy drogi.
- 1-2-3-4-5 do odrzucenia, nasze domy nie do wyburzenia- skandowali mieszkańcy terenów, które według dyrekcji mają zamienić się w nową trasę S7.
To nie pierwsze protesty w tej sprawie. W ostatnich tygodniach Małopolanie zebrali w sumie ponad 2 tys. podpisów pod specjalną petycją o odrzucenie zaproponowanych wariantów i przeprowadzenie pogłębionych konsultacji społecznych, które pozwolą lepiej dostosować plany inwestycyjne.