fbpx
Kraków

Kolejny tydzień i kolejne kontrowersje wokół Kraków5020

fot. Play Kraków News/Facebook

Była szefowa Krakowskiego Biura Festiwalowego poprosiła śledczych o przyjrzenie się procesowi przekazywania części majątku KBF na rzecz nowo powołanej spółki odpowiedzialnej m.in. za internetową telewizję Play Kraków News. Kraków5020 zapewnia, że nie ma mowy o żadnych nieprawidłowościach i cały proces odbywa się zgodnie z prawem. 

Nie ma tygodnia, by w Krakowie nie mówiło się głośno o nowo powołanej spółce miejskiej Kraków5020, która ma odpowiadać za kreowanie wizerunku i promocję miasta. Jednym z najbardziej zauważalnych efektów prac spółki jest jednak powołanie do życia internetowej telewizji Play Kraków News, która, choć może liczyć na ogromne nakłady finansowe, cieszy się niewielką popularnością wśród odbiorców, a jej treści docierają do niewielu osób. 

Nowa spółka ogromnie oddziałuje nie tylko na wyobraźnię internautów, którzy prześcigają się w tworzeniu komentarzy i memów odnoszących się do działalności internetowej stacji telewizyjnej. Nieoficjalnie mówi się, że stała się ona również kością niezgody między prezydentem Jackiem Majchrowskim a Andrzejem Kuligiem. Właśnie z tego powodu wiceprezydent Krakowa miał się udać na długi urlop. Teraz pojawiają się kolejne wątpliwości, bo zwolniona niedawno ze stanowiska dyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego Magdalena Doksa-Tverberg zwróciła się do krakowskiej prokuratury, by ta przyjrzała się procesowi przekazywania części majątku KBF na rzecz nowej miejskiej spółki. 

Z informacji Gazety Wyborczej wynika, że chodzi o przekazanie spółce dóbr niematerialnych KBF-u, czyli oprawy graficznej, logotypów i pracy koncepcyjnej. Przekazanie ich w formie darowizny nie będzie wcale darmowe, bo wymaga od miasta opłaty podatku VAT w wysokości 2,7 mln złotych. 

Szefowa spółki Kraków5020 Izabela Błaszczyk zapewnia jednak, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem i zapłata podatku nie jest ani żadnym zaskoczeniem, ani też podejrzanym działaniem. Podkreśla jednak w rozmowie z dziennikarzami, że KBF jako instytucja kultury będzie mogła uzyskać zwrot zapłaconego podatku, nie ma więc obaw, że pieniądze te miasto straci. 

Podział nie może dziwić, bo to właśnie z inicjatywy KBF (której szefową była wcześniej Izabela Błaszczyk) powstał pomysł powołania nowej spółki i rozdziału obowiązków. W argumentacji kierowanej do radnych podkreślano, że nie spowoduje to ani zwiększenia zatrudnienia, ani też wyraźnie wyższych kosztów utrzymania działalności spółek.