Co można zrobić za ponad 270 tysięcy złotych? Choćby poprawić bezpieczeństwo na jakimś chodniku, załatać dziury w drodze dojazdowej do domów… Niestety, zamiast na sprawy ważne, spore środki są wydawane za sprzątanie po krakowianach…
Te dane mówią same za siebie… Kraków jest po prostu zaśmiecony… Jak podaje ratusz, od stycznia do końca sierpnia tego roku usunięto 644 dzikie wysypiska, co kosztowało miasto ponad 270 tys. złotych. Miejscami, w których najczęściej pojawiają się odpady, są okolice ogródków działkowych, wiat śmietnikowych, a także nieużytków.
– Za wysypiska zlokalizowane na terenach należących do osób prywatnych odpowiedzialny jest właściciel nieruchomości i to on ponosi koszty związane z ich usunięciem. Natomiast za odpady znajdujące się na obszarach będących własnością gminy lub Skarbu Państwa, które nie są oddane w żadną formę użytkowania, odpowiada gmina. Koszt usunięcia 1 m3 odpadów z dzikiego wysypiska to 207,76 zł. Koszt usunięcia 1304,95 m3 odpadów w tym roku, tj. do końca sierpnia to koszt 271 364, 35 zł – wyjaśniają krakowscy urzędnicy.
Wśród śmieci, które pojawiają się najczęściej, są: odpady z zakładów zajmujących się naprawą pojazdów, odpady budowlane, wielkogabarytowe, np. meble, sprzęt AGD.
Pracownicy ratusza apelują, by zgłaszać dzikie wysypiska poprzez aplikację krakowskiego MPO „Kiedy wywóz” lub mailowo: interwencje24h@mpo.krakow.pl, telefonicznie do straży miejskiej – nr interwencyjny: 986 albo mailowo do Wydziału Gospodarki Komunalnej i Klimatu UMK – gk.umk@um.krakow.pl.