To była tytaniczna praca, dziękuję wszystkim zaangażowanym w wybory parlamentarne, ale przede wszystkim mieszkańcom, którzy pokazali, jak ważne jest dla nich brać odpowiedzialność za przyszłość Polski – powiedział wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig podsumowując rekordową frekwencję, która w Krakowie wyniosła aż 81,95 proc. W całej Polsce do urn poszło 74,38 proc. uprawnionych do głosowania.
Wybory parlamentarne 2023 zostały rozstrzygnięte. Najwięcej głosów uzyskało Prawo i Sprawiedliwość (35,35 proc.), ale to opozycja utworzy koalicyjny rząd, mając w sejmie przewagę mandatów. Koalicja Obywatelska uzyskała 30,7 proc., na trzecim miejscu znalazła się Trzecia Droga z wynikiem 14,4 proc., a do Sejmu wejdą jeszcze Lewica (8,61 proc.) i Konfederacja (7,16 proc.).
W Krakowie mobilizacja wyborcza była ogromna. W całym kraju odnotowano rekordową frekwencję, która wyniosła 74,38 proc., Krakowianie pokazali, że nie jest im obojętne to, co dzieje się w Polsce i kto przez najbliższe lata będzie podejmował decyzje na szczeblu centralnym.
- Chciałam tu dziś być, by zagłosować za odsunięciem PiS’u od władzy. To nie są moi kandydaci – mówiła p. Halina, która wraz z córką ustawiła się w długiej kolejce do jednego z krakowskich lokali wyborczych.
Chętnych nie brakowało. W wielu lokalach zabrakło kart do głosowania i PKW musiała uruchomić rezerwy. Nie brakowało również miejsc, w których głosowanie było przedłużone i trwało do późnych godzin wieczornych- wszyscy, którzy przed godz. 21.00 ustawili się w kolejce, mieli możliwość oddania swojego głosu.
