Będzie skarga Urzędu Miasta Krakowa ws. unieważnienia przez wojewodę nowego użytku ekologicznego na Zakrzówku – zapowiedział wiceprezydenta Krakowa Stanisław Mazur. Miasto nie zgadza się z decyzją wojewody, którego prawnicy ocenili, że miasto nie wykazało w swej uchwale, że teren, który ma stać się użytkiem ekologicznym, rzeczywiście posiada niezbędne do tego walory przyrodnicze.
Decyzja wojewody wywołała spore oburzenie nie tylko wśród części radnych, ale przede wszystkim wśród aktywistów, którzy wraz z nastaniem nowej władzy w Radzie Miasta Krakowa, byli przekonani, że uda im się objąć teren wokół Zakrzówka ochroną, która nie pozwoli m.in. na zabudowę deweloperską.
Uchwała została przygotowana i przegłosowana, ale nieoczekiwanie natrafiła na sprzeciw wojewody Krzysztofa Klęczara. Ten w uzasadnieniu tłumaczył, że by dany teren został uznany za użytek ekologiczny, musi reprezentować określone walory przyrodnicze, które trzeba chronić. Tymczasem w ocenie radców prawnych urzędu wojewódzkiego, zabrakło dostatecznej argumentacji i dowodów na to, że w przypadku wnioskowanych terenów, tak rzeczywiście jest. W efekcie wojewoda zdecydował o unieważnieniu uchwały Rady Miasta Krakowa.
Do 3 listopada urzędnicy mają czas na zaskarżenie decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i jak zapewnił podczas wczorajszej sesji RMK wiceprezydent Stanisław Mazur, taka skarga zostanie przygotowana przez zespół radców prawnych i złożona do WSA, który ostatecznie zdecyduje o być albo nie być użytku ekologicznego na Zakrzówku.