Krakowianie wyszli na ulice, by sprzeciwić się w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, znanej szerzej jako „Lex TVN”. Na Rynku Głównym oprócz mieszkańców pojawili się również politycy, w tym szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, senator PO Bogdan Klich oraz posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek.
W weekend przez wiele polskich miast przetoczyły się manifestacje w związku z odrzuceniem przez Sejm weta senatorów w sprawie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Przepisy ograniczają działalność na polskim rynku medialnym nadawców z przewagą zagranicznego kapitału. Przeciwko takiej decyzji postanowili się sprzeciwić mieszkańcy Krakowa, który zebrali się na płycie Rynku Głównego.
Nie brakowało transparentów i haseł nawołujących do obrony wolności mediów i atakujących Prawo i Sprawiedliwość. Na miejscu pojawili się również politycy głównych partii opozycyjnych, związani z Krakowem. Przekonywali oni, że w obliczu zagrożenia dla wolności mediów, konieczne jest głośny sprzeciw, który ma zmusić prezydenta Andrzeja Dudę do zablokowania przepisów.
- Ta ustawa jest niezgodna z interesem narodowym i interesem bezpieczeństwa narodowego – przekonywał lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz.
Z kolei Bogdan Klich w swoim wystąpieniu przekonywał, że działania Prawa i Sprawiedliwości wymierzone wprost w TVN mogą nie tylko odbić się na wolności mediów, ale również na stosunkach polsko-amerykańskich, które są główną osią bezpieczeństwa militarnego Polski. To również jeden z argumentów podnoszonych przez krakowian protestujących na Rynku Głównym, którzy przekonywali, że uderzenie w TVN jest jednocześnie policzkiem wymierzonym w rząd USA, który będzie bronił interesów grupy Discovery będącej właścicielem grupy medialnej, do której należy TVN.