fbpx
Na sygnale

Miał być śmieszny żart, a zrobiło się poważnie. Mężczyzna nie odleciał do Norwegii

Miał polecieć z Krakowa do Norwegii, ale pomylił głupotę z odwagą i… został ukarany. Straż Graniczna nałożyła mandat na mężczyznę, który podczas kontroli miał przekazać pracownikowi lotniska, że w jego bagażu znajduje się… bomba. Zgodnie z procedurami do akcji wkroczyły odpowiednie służby.

Kilka dni temu, podczas odprawy pasażerów lecących z Krakowa do Norwegii, jeden z mężczyzn miał zażartować do pracownika lotniska, że w jego bagażu znajduje się bomba. Mężczyzna myślał, że będzie zabawnie, a zrobiło się poważnie.

Na miejsce wezwano Straż Graniczną, która zgodnie z procedurami zatrzymała mężczyznę i przeprowadziła szczegółową kontrolę. Bomby oczywiście nie znaleziono, ale mężczyzna otrzymał mandat nałożony przez pograniczników.

To nie był koniec jego problemów, ponieważ zgodnie z przepisami o zachowaniu pasażera został powiadomiony kapitan samolotu, którym mężczyzna miał odlecieć do Norwegii. Kapitan nie zgodził się na zabranie żartownisia na pokład samolotu, przez co mężczyzna pozostał na lotnisku i będzie zmuszony nie tylko zapłacić mandat, ale również wykupić nowy bilet na lot do Norwegii.