fbpx
Na sygnale

Miało być zabawnie, skończyło się karą. Lotniskowy żartowniś zapłaci za „Kałasznikowa”

fot. Lubię Kraków

To nie był śmieszny żart. Funkcjonariusze Zespołu Interwencji Specjalnych Placówki Straży Granicznej w Krakowie- Balicach, zostali postawieni w stan najwyższej gotowości po tym, jak 59-letni Polak lecący do Stanów Zjednoczonych poinformował, że w jego bagażu znajduje się… broń maszynowa.

Mężczyzna przyleciał do Krakowa z Warszawy, a następnie miał odlecieć do Stanów Zjednoczonych. Podczas odprawy i przeszukania bagażu miał „zażartować”, że w jego bagażu znajduje się karabin „Kałasznikow”.

Na miejsce natychmiast wezwano funkcjonariuszy, którzy zatrzymali mężczyznę i jego bagaż. 59-latek zaczął szybko tłumaczyć, że miał to być „głupi żart”, ale to nie przekonało strażników, którzy zgodnie z procedurami byli zobowiązani do dokładnego przeszukania bagażu i samego pasażera

Ostatecznie okazało się, że w bagażu nie ma żadnej broni i niebezpiecznych przedmiotów. Mężczyzna został ukarany karą grzywny w wysokości 500 złotych i koniecznością pozostania na lotnisku. Przewoźnik- zgodnie z prawem, odmówił bowiem wpuszczenia go na pokład samolotu.