fbpx
Kraków

Najpierw wyląduje na bruku, potem… otrzyma pomoc mieszkaniową?

Fot. pixabay.com / ilustracyjne

Chora mieszkanka Krakowa walczy z rakiem. W listopadzie może także stracić dach nad głową, bo jej wniosek o pomoc mieszkaniową został odrzucony bo… ma dach nad głową…

Do kuriozalnej sytuacji ma dochodzić w Krakowie. Wedle uchwały rady miejskie regulującej 

Do radnego Wojciecha Krzysztonka zgłosiła się zasady wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy Miejskiej Kraków oraz tymczasowych pomieszczeń, jednym z warunków ubiegania się o pomoc mieszkaniową jest, zgodnie z § 12 tej uchwały, „brak tytuł prawnego do lokalu”.

– Niestety, W moim przekonaniu Urząd rozpatrując wnioski o pomoc mieszkaniową dokonuje interpretacji wspomnianego przepisu w sposób niewłaściwy krzywdzący dla wnioskodawców – podkreśla przedstawiciel krakowian. – Efekt jest taki, że osoby znajdujące się w dramatycznej sytuacji życiowej, niemające własnych mieszkań, nie mogą liczyć na pomoc mieszkaniową miasta.

Radny wspomina, że na jednym z jego dyżurów zgłosiła się mieszkanka, której odmówiono pomocy ze względu na fakt, że wynajmuje ona lokal na czas określony. 

– Osoba ta znajduje się bardzo dramatycznej sytuacji, ponieważ ze względu m.in. na chorobę nowotworową popadła w poważne długi. Doprowadziło to ją do eksmisji z jej mieszkania i ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Mieszkanie zostało wylicytowane w postępowaniu komorniczym, a z masy upadłościowej wygenerowana została kwota na czasowe zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Dzięki tym środkom osoba ta mogła zawrzeć umowę najmu mieszkania na czas określony, tj. do 30 listopada 2023 r. Od tego dnia osoba ta nie będzie miała dachu na głową, stąd też wystąpiła do miasta o pomoc. Mimo pełnej informacji, którą wnioskodawczyni przekazała UMK, wspomniana umowa najmu na czas określony stała się przyczyną odrzucenia jej wniosku z pomoc mieszkaniową. Jest to dla mnie osobiście sytuacja niezrozumiała, ponieważ kierując się taką logiką przyjmujemy, że aby uzyskać pomoc mieszkaniową z miasta najpierw należy dosłownie trafić ,,na ulicę” lub do schroniska – opisuje Krzysztonek.

I podaje przykłady orzecznictwa sądów w tej sprawie, które wskazują, że możliwa jest inna interpretacja przepisów, niz ta stosowana w krakowskim magistracie. 

– Zawarcie umowy na czas określony, jako sposobu na przeczekanie w godnych warunkach do momentu uzyskania wsparcia ze strony miasta, nie należy traktować jako przesłanki uniemożliwiającej ubieganie się o pomoc mieszkaniową – podkreśla przedstawiciel mieszkańców. 

W odpowiedzi Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa zapewnił, że „trwa analiza prawna, uwzględniająca zarówno przywołane przez Pana Radnego wyroki, jak i inne rozstrzygnięcia zapadłe w podobnych sprawach”.

Do tematu będziemy wracać.