fbpx
Komunikacja

Nie było nieprawidłowości łamania prawa pracy w krakowskim MPK i spółkce KrakTransRem

Nie było nieprawidłowości formalno-prawnych przy zawieraniu umów między krakowskim MPK, spółką KrakTransRem i jej pracownikami, a właściwie zleceniobiorcami- tak wynika z kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy. Z wnioskiem w tej sprawie wystąpił poseł Lewicy Maciej Gdula, do którego miały docierać sygnały od pracowników mających problemy z wybieraną przez siebie formą zatrudnienia.

Kilka tygodni temu pojawiły się informacje, że źródłem problemów kadrowych w krakowskim MPK ma być sposób zawierania umów na świadczenie usług bądź stosunku pracy. Z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w spółce córce MPK wystąpił poseł Lewicy Maciej Gdula, a pomysł poparła też spora część krakowskich radnych zaniepokojonych sytuacją w miejskiej spółce przewoźnika.

Kontrolerzy początkowo mieli objąć kontrolą jedynie spółkę KrakTransRem, ale ostatecznie podjęto decyzję o przeprowadzeniu kontroli również w samym MPK, które w rzeczywistości rozliczało wszystkie przedmioty umów zawieranych przez spółkę. W obu przypadkach nie wykazano jednak nieprawidłowości formalno-prawnych. W praktyce oznacza to, że „w papierach” wszystko się zgadza, a umowy zawarto w zgodzie z prawem.

Kontrola wykazała, że żaden z kierowców nie został zmuszony do zakładania działalności gospodarczej, a propozycje zatrudnienia w formie B2B odbywały się za obopólną zgodą i każdy ze zleceniobiorców dokładnie znał zapisy umowy. Nie ma więc podstaw, by sądzić, że było to celowe obchodzenie zapisów kodeksu pracy, tym bardziej że żaden z zatrudnianych w ten sposób kierowców, nie był wcześniej etatowym pracownikiem spółki KrakTransRem.