Z powodu upałów krakowski ratusz zamknął czasowo postój dorożek na Rynku Głównym. Tymczasem obrońcy praw zwierząt walczą o to, by dorożki na dobre zniknęły z krajobrazu Krakowa.
Miasto wydało komunikat informujący, że postój dorożek na Rynku Głównym zostanie zamknięty. Pisaliśmy o tym w tym wczoraj.
Jednocześnie uaktywnili się działacze Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt. Pod apelem o dodanie do zapowiadanego referendum lokalnego pytania: „Czy jesteś za wprowadzeniem zakazu funkcjonowania dorożek konnych w Krakowie?” zebrali 5588 podpisów. We wtorek 20 czerwca prezes KSOZ Agnieszka Wypych przekazała je przewodniczącemu Rady Miasta Krakowa Rafałowi Komarewiczowi.
– Dziękujemy za tak mocne poparcie naszego apelu i mamy nadzieję, że po pierwsze pytanie o wprowadzenie zakazu dorożek trafi na listę pytań referendalnych, a po drugie, że referendum rzeczywiście się odbędzie, ponieważ coraz bardziej niepokoi nas przeciągająca się bezczynność Komisji Rady Miasta ds. przygotowania referendum lokalnego. I liczę, że przewodniczący Rady Miasta zajmie jednoznaczne stanowisko w tej sprawie – informuje Agnieszka Wypych, prezes Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt.
W apelu KSOZ stwierdza m.in., że „to właśnie władze Krakowa są faktycznym organizatorem ruchu dorożkarskiego i wydają płatne koncesje na tego typu działalność” i podkreśla, że „w XXI wieku serce wielkiego miasta nie jest właściwym miejscem do wykorzystywania koni w celach rozrywkowych. Jest to szkodliwy anachronizm, który nie powinien występować w przestrzeni publicznej naszego miasta.”
KSOZ przypomina także, że w miesiącach letnich konie zmuszane są do pracy w „tropikalnych upałach sięgających 40 stopni i więcej, co naraża je na udary i zasłabnięcia, a według obowiązujących w mieście regulacji można je eksploatować przez 12 godzin bez żadnych przerw na odpoczynek. W trakcie całego roku kalendarzowego dochodzi z kolei do wypadków komunikacyjnych z udziałem koni dorożkarskich, które są groźne także dla mieszkańców i turystów.” W konsekwencji nie brakuje nawet zdarzeń śmiertelnych z udziałem koni dorożkarskich, jak np. „na ul. Monte Cassino, Powstańców czy Świętego Jana.”
Stowarzyszenie przypomina, że zakaz ruchu dorożek wprowadzono już m.in. w Londynie, Paryżu, Rzymie czy Barcelonie i wielu innych miastach świata.