Brak wymaganej licencji, obowiązkowych dokumentów i aktualnych badań technicznych pojazdu, to najczęstsze przewinienia kierowców krakowskich taksówek.
Od kilku miesięcy Policja wraz funkcjonariuszami Inspektoratu Transportu Drogowego, Straży Granicznej i pracowników Urzędu Miasta prowadzi nocne kontrole taksówek nie tylko na aplikację. Ostatnio sporo było doniesień o zawyżaniu rachunków za przejazd, kradzieżach i atakach o charakterze seksualnym na kobiety.
Podczas ostatniej akcji, którą przeprowadzono w nocy z 25/26 marca funkcjonariusze skontrolowali 38 taksówek. Wobec 5 kierowców wszczęto postępowania administracyjne za naruszenie przepisów ustawy o transporcie drogowym. Grożą im kary na łączną sumę 15,5 tys. zł. 13-tu innym kierowcom wręczono mandaty karne. Ponadto zatrzymano 9 dowodów rejestracyjnych m.in. za: nieaktualne badania techniczne, usterki techniczne, brak wpisu adnotacji „taksówka” w dowodzie rejestracyjnym. Kierowcy nie posiadali stosownych identyfikatorów, auta nie miały oznaczeń herbem Krakowa, numeru bocznego, cenników i hologramów.
Najbardziej niepokojąca jest liczba przestępstw o charakterze seksualnym popełnianych w taksówkach zamawianych przez aplikację. Jak podaje Komenda Główna Policji w 2020 r odnotowano 7 przypadków, w 2021 – 21, natomiast od stycznia do września 2022 – aż 30.
W lutym rząd przyjął projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, której zapisy mają bardziej chronić pasażerów taksówek na aplikację. Przedsiębiorcy pośredniczący w przewozach drogowych będą zobowiązani m.in do osobistej weryfikacji kierowców jeszcze przed rozpoczęciem pracy. Każdy potencjalny kierowca będzie musiał zostawić zdjęcie u pracodawcy, przedstawić prawo jazdy i zaświadczenie o niekaralności, a dokumenty przedsiębiorca będzie mógł przechowywać i przetwarzać przez 5 lat od dnia zakończenia współpracy. Autentyczność polskiego prawa jazdy będzie sprawdzana w Centralnej Ewidencji Kierowców. Firmy będą mogły wymieniać się między sobą danymi kierowców.
Za nie stosowanie się do przepisów ustawy przedsiębiorcom może grozić kara do 1 miliona zł. Nowela powinna teraz trafić pod obrady sejmu.