Dzięki czujności pracowników portu lotniczego w Balicach udało się uniknąć tragedii. Na platformie YouTube pojawiło się w ostatnich dniach nagranie rozmowy pilotów załogi Ryanair z wieżą kontroli lotów. Wynika z niej, że samolot nie mógł podejść do lądowania ze względu na… drona.
Bezzałogowy statek powietrzny, jak określane są drony, znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie lotniska, na trasie podejścia samolotów do lądowania. Do zdarzenia doszło 21 czerwca pod wieczór. Drona zauważyli pracownicy lotniska, którzy natychmiast przekazali tę informację do wieży kontroli lotów, a ta skontaktowała się z pilotem samolotu.
Efektem było opóźnienie w lądowaniu, gdyż samolot musiał oddalić się na bezpieczną odległość i poczekać, aż zagrożenie w postaci drona zniknie. Drugi z samolotów, który miał lądować w Krakowie, został z kolei przekierowany do Pyrzowic, a wyjaśnianiem sytuacji i przede wszystkim poszukiwaniem odpowiedzialnego za nieodpowiedzialny lot zajęły się już odpowiednie służby.