Krakowscy policjanci zatrzymali seryjnych włamywaczy, którzy okazali się przy okazji… dilerami narkotyków. Obaj najbliższe lata spędzą najprawdopodobniej w więziennej celi.
Policjanci od jakiegoś czasu otrzymywali zgłoszenia o kradzieżach, których dokonywano w piwnicach i komórkach lokatorskich na terenie Krakowa i okolicznych gmin. Najczęściej ginęły rowery, rowery elektryczne, hulajnogi i inne sprzęty sportowe.
Funkcjonariusze wytypowali podejrzanych o dokonanie zbrodni i udali się na teren jednej z posesji w podkrakowskich Liszkach, gdzie miał przebywać poszukiwany mężczyzna. Podczas obserwacji domu, policjanci zauważyli podejrzewanego o kradzieże mężczyznę, który na podwórku posesji spotkał się z innym mężczyzną i przekazał mu foliowe woreczki.
Policjanci zatrzymali 54-latka, który chwilę wcześniej odebrał podejrzane pakunki, bo podejrzewali, że mogą to być narkotyki. Jednocześnie funkcjonariusze próbowali dostać się do domu, ale znajdujący się w środku podejrzewany o kradzieże mężczyzna nie chciał otworzyć im drzwi. Policjanci przy użyciu siły weszli do środka i obezwładnili 45-latka, który na widok policjantów stał się agresywny i próbował uciekać.
Na terenie posesji zabezpieczono przedmioty, które najprawdopodobniej pochodziły z kradzieży. Odnaleziono również znaczne ilości narkotyków, które jak się okazało, złodziej wręczył chwilę wcześniej zatrzymanemu 54-latkowi. W międzyczasie inna grupa kryminalnych weszła do jednego z mieszkań na terenie Krakowa, gdzie zatrzymano drugiego ze złodziei. W sumie zabezpieczono sprzęty pochodzące z kradzieży warte kilkadziesiąt tysięcy złotych. Złodzieje usłyszeli zarzuty kradzieży oraz kradzieży z włamaniem, a dodatkowo jeden z nich odpowie za posiadanie znacznych ilości narkotyków i udzielenie ich innej osoby.
54-letni mężczyzna także nie uniknie kary i będzie odpowiadał przed sądem za posiadanie narkotyków, za co grozi mu do 3 lat więzienia.