„My, niżej podpisani, wyrażamy pełne poparcie dla Pani Dyrektor oraz stanowczy sprzeciw wobec medialnej nagonki, która od tygodni pojawia się w mediach.” – piszą pracownicy Szpitala im. Narutowicza w Krakowie do Prezydenta Miasta Aleksandra Miszalskiego.
Ordynatorzy Szpitala im. Narutowicza w Krakowie stanowczo sprzeciwiają się planom odwołania dyrektorki placówki, Marioli Marchewki. W liście skierowanym do prezydenta miasta, Aleksandra Miszalskiego, podkreślają jej zaangażowanie w poprawę funkcjonowania szpitala oraz obawiają się, że jej odejście może negatywnie wpłynąć na dalsze losy placówki.
W swoim apelu lekarze zaznaczają, że pod kierownictwem dyrektor Marchewki udało się zatrudnić nowych specjalistów, zwiększyć liczbę wykonywanych świadczeń oraz zrealizować ryczałt za 2024 rok. Ponadto, spłacono ponad 15,6 mln zł nakazów zapłaty, a przychody z tytułu najmu od firm zewnętrznych wzrosły o ponad 93% w porównaniu do lat 2023 i 2024.
Ordynatorzy wyrażają zaniepokojenie, że odwołanie dyrektor może zahamować pozytywne zmiany i pogłębić trudną sytuację finansową szpitala. Podkreślają, że obecne działania naprawcze wymagają kontynuacji i stabilnego zarządzania.
„Podkreślamy, że stabilność zarządzania oraz kontynuacja i rozwój obecnej strategii są kluczowe dla dalszego rozwoju naszej placówki. W ubiegłym tygodniu zakończył się proces przyznawania akredytacji, który – według wstępnych informacji – Szpital Narutowicza przeszedł pozytywnie. To ogromny sukces, szczególnie w tak trudnych warunkach finansowych.
Krytyczne głosy niektórych radnych, nieznających dokładnie funkcjonowania szpitala, są dla nas szczególnie bolesne. Wierząc, że przygotowany plan naprawczy pozwoli na zachowanie bezpieczeństwa medycznego mieszkańców Krakowa oraz redukcję zadłużenia, apelujemy o wspólne działania w celu stabilizacji sytuacji szpitala. Konieczne są szybkie decyzje dotyczące pożyczki oraz przecięcie spekulacji personalnych. „ – piszą autorzy listu.