Nie pomagają apele, informacje i ostrzeżenia policji oraz mediów. Jest kolejna ofiara oszustów działających metodą „na syna”. Tym razem padło na 77-letnią mieszkankę Podgórza, która w ubiegłą środę późnym wieczorem odebrała telefon od osoby, która podawała się za jej syna. Mężczyzna miał spowodować wypadek i by uniknąć konsekwencji potrzebował pilnie pieniędzy. W ten sposób kobieta przekazała złodziejom oszczędności swojego życia.
To już kolejny przypadek oszustwa, któremu padają seniorzy w Krakowie i w całej Polsce. Wielokrotnie już informowaliśmy o podobnych przypadkach, za każdym razem uczulając i przekazując apele policji, która podkreśla, że każdy taki telefon powinniśmy dokładnie weryfikować.
Niestety ostrożności zabrakło 77-letniej kobiecie, która przed godz. 22 odebrała telefon od mężczyzny podającego się za jej syna. Miał on spowodować wypadek, w którym ucierpiała poważnie inna osoba. Dla uniknięcia konsekwencji, trzeba było przekazać sporą kwotę gotówki w ramach zadośćuczynienia. Po pieniądze miał się zgłosić członek rodziny poszkodowanej osoby. Kobieta przekazała mu 35 tys. złotych i 12 tys. dolarów swoich oszczędności. Syn obiecywał, że po godzinie nawiąże kontakt, ale do tego nie doszło. Kobieta sama postanowiła zadzwonić do syna, który jak się okazało nie był uczestnikiem żadnego wypadku i nie był świadom całego zdarzenia.
Kobieta dopiero wtedy zorientowała się, że padła ofiarą oszustów i zgłosiła sprawę na policję.