Przedstawiciele Muzeum Narodowego w Krakowie w asyście policji pojawili się dziś w siedzibie Muzeum Czynu Niepodległościowego, by zgodnie z ustaleniami i decyzją ministra kultury, przejąć zbiory muzeum. Z kolei miasto walczy wciąż o odzyskanie Domu im. Józefa Piłsudskiego na krakowskich Oleandrach, który od trzech lat jest użytkowany przez Związek Legionistów Polskich bezprawnie.
Do wczoraj związek miał czas na przekazanie eksponatów zgromadzonych w swoich zbiorach. W związku z tym, że termin nie został dotrzymany, a Związek Legionistów Polskich nie kontaktował się w tej sprawie z Muzeum Narodowym w Krakowie, dziś przedstawiciele MNK w asyście policji pojawili się pod Domem im. Józefa Piłsudskiego, gdzie zastali… zamknięte drzwi. Na miejsce wezwano już specjalistę, który ma umożliwić wejście do budynku i zajęcie kolekcji.
W zbiorach Muzeum Czynu Niepodległościowego znajdują się m.in. niezwykle cenne i unikatowe sztandary organizacji legionowych z okresu międzywojennego, pamiątki po marszałku Edwardzie Rydzu-Śmigłym czy pamiątki związane z pogrzebem Józefa Piłsudskiego, ale także liczne dokumenty związane z działalnością legionistów, mundury, broń i dzieła sztuki. Wszystko to, zgodnie z decyzją ministra kultury z 2018 roku, ma trafić do Muzeum Narodowego w Krakowie.
Ministerstwo wydało decyzję o delegalizacji Muzeum Czynu Niepodległościowego po kontrolach, które wykazały liczne uchybienia i nieprawidłowości. Zwracano uwagę nie tylko na sposób przechowywania i eksponowania zbiorów, ale również na ich ograniczone udostępnianie dla zwiedzających. Dlaczego do tej pory zatem zbiory nie trafiły do MNK? Na drodze stanęła m.in. pandemia, która powstrzymywała ministerstwo przed podjęciem zdecydowanych kroków, a termin polubownego przekazania eksponatów był przesuwany. Ten ostateczny minął jednak wczoraj.
Wraz z delegalizacją Muzeum Czynu Niepodległościowego rozpoczęła się również walka miasta o odzyskanie Domu im. Józefa Piłsudskiego przy krakowskich Oleandrach. W 2020 roku sąd nieprawomocnym wyrokiem nakazał zwrócić zajmowany budynek miastu. Od tego czasu nie udało się jednak odzyskać kluczy i pomieszczeń zajmowanych przez Związek Legionistów Polskich, na którego czele stoi komendant Krystian Waksmundzki.
Miasto wspólnie z ministerstwem zapewnia, że nie chce likwidować muzeum, ale ma ono stanowić jednostkę podległą dyrekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, a nie związkowi, jak miało to miejsce do tej pory.
Dodaj komentarz