Kierowca jednego z krakowskich meleksów chciał być zabawny i „przyozdobił” swój pojazd podrobionym zezwoleniem na wjazd pojazdu na teren Parku Kulturowego. Teraz jego sprawą zajmie się policja i straż miejska, która natrafiła na „ciamajdę”.
Wczoraj jeden z patroli straży miejskiej zwrócił uwagę na meleks, który woził turystów po ścisłym centrum Krakowa. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie mały szczegół, na który zwrócił uwagę jeden ze strażników. To pozwolenie, którym posługują się właściciele meleksów i na podstawie których mają prawo do wjazdu na teren Parku Kulturowego.
Po dokładniejszej kontroli okazało się, że pozwolenie zostało wydane przez … Papę Smerfa i podpisane przez kierownika Zarządzania Wiosną i Ochrony Przed Gargamelem.
Kierowca tłumaczył, że to jedynie żartobliwa ozdoba. I choć na twarzach strażników miejskich pojawił się uśmiech, to na krótko, bo posługiwanie się podrobionymi dokumentami jest przestępstwem. Sprawę przekazano więc policji, a za wjazd bez odpowiedniego zezwolenia kierowcę czeka również kara ze strony straży miejskiej.