Trwa wyjaśnianie okoliczności kolejnego zatruwania Wisły, do której trafił potężny zrzut surowych ścieków. O sprawie zaalarmowali wędkarze i osoby spacerujące w rejonie stopnia wodnego Dąbie w Krakowie. Na internetowych grupach zawrzało, bo to już kolejny raz, gdy największa Polska rzeka jest wprost zatruwana nieczystościami.
„Jeszcze chemia z pożaru w Siemianowicach Śląskich nie zdążyła przepłynąć, a już doszło do kolejnego zatrucia Wisły.” – alarmował w Internecie jeden z użytkowników, który opublikował również zdjęcia i filmy ukazujące, jak ścieki dostają się do głównego koryta Wisły.
Wiele wskazuje na to, że ścieki przedostały się do rzeki z jednego z przelewów burzowych- problem w tym, że ani deszczu, ani burz w ostatnim czasie nie było, trudno więc mówić o niekontrolowanym przelaniu wypływie nieczystości w wyniku intensywnych opadów deszczu. Na miejsce wezwano strażaków, którzy rozpoczęli zabezpieczanie terenu i podjęli próbę nie tylko zatamowania, ale również neutralizowania ścieków.
