Źle zaparkowane, porzucone bądź tamujące ruch pojazdy, które wymagają odholowania, staną się w przyszłym roku dużo droższym problemem dla ich właścicieli. Radni mają zagłosować bowiem nad podwyżką proponowaną przez prezydenta Jacka Majchrowskigo. I choć nie zakłada ona podniesienia stawek za odholowanie i przechowywanie pojazdów do najwyższych przewidzianych przez Ministra Finansów poziomu, to z pewnością mogą okazać się bolesne dla portfeli roztargnionych kierowców.
Do tej pory za odholowanie pojazdu do 3,5 tony, który blokował przejazd tramwaju, bądź był źle zaparkowany i spotkał się z interwencją straży miejskiej, trzeba było zapłacić 503 złote oraz ewentualne 31 złotych za każdą dobę pobytu naszego pojazdu na parkingu. Zmiany proponowane przez prezydenta Majchrowskiego sprawią, że będzie drożej, o ile?
Podwyżki proponowane przez prezydenta Krakowa:
- motocykl – 265 zł (podwyżka z 228 zł), każdy dzień przechowywania – 32 złote;
- pojazd o dmc do 3,5 tony – 580 zł (wcześniej 503 zł, stawka maksymalna 606 zł), każdy dzień przechowywania 42 złote;
- pojazd o dmc od 3,5 t do 7,5 t – 740 zł (wcześniej 628 zł), każdy dzień przechowywania – 58 złotych;
- pojazd o dmc od 7,5 t do 16 t – 1020 zł (wcześniej 887 zł), każdy dzień przechowywania – 85 złotych;
- pojazdu o dmc powyżej 16 t – 1500 zł (wcześniej 1308 zł), każdy dzień przechowywania – 153 złote.
Zmiana podyktowana jest choćby kosztami realizacji tego typu usługi, choć ciężko przewidzieć, w jakim stopniu przełoży się na budżet Krakowa. W ubiegłym roku strażnicy miejscy odholowali 900 pojazdów, ale ciężko mówić o stałym poziomie tego typu interwencji, które wynikają wprost z gapiostwa i roztargnienia kierowców. O ostatecznym kształcie podwyżki zdecyduje Rada Miasta Krakowa.