Szczepcie siebie i swoje dzieci – zachęca krakowian prezydent Jacek Majchrowski. W specjalnym piśmie skierowanym do rodziców oraz uczniów prezydent Krakowa przekonuje, że szczepionki powinny zostać podane najmłodszym jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego. Ma to być zabezpieczenie przed zbliżającą się do Polski czwartą falą pandemii koronawirusa.
Zdaniem specjalistów oraz ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, czwarta fala zachorowań na COVID-19 jest już niemal pewna, a potwierdzać to mają nowe dane dotyczące liczby wykrywanych przypadków. Dziś ministerstwo zdrowia poinformowało o wykryciu 221 nowych przypadków koronawirusa. Najwięcej, bo 27 zakażeń było w województwie mazowieckim, na drugim miejscu z wynikiem 21 zakażeń znalazła się małopolska.
Wciąż nie ma pewności, jak będzie wyglądał początek roku szkolnego w Polsce. Na ten moment ministerstwo edukacji utrzymuje, że dzieci będą mogły rozpocząć naukę stacjonarnie, ale niewykluczone, że jeśli liczba zakażeń będzie wyraźnie wzrastać, to trzeba będzie wrócić do nauki hybrydowej i zdalnej. Takiego scenariusza woleliby uniknąć nauczyciele i… prezydent Krakowa.
Jacek Majchrowski w specjalnym piśmie adresowanym do rodziców oraz uczniów krakowskich szkół zaapelował, by jak najszybciej- najlepiej jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego, zaszczepić swoje dzieci przeciwko COVID-19. W ten sposób jest szansa, że uczniowie nabędą odporność na wirusa, co przełoży się na mniejszą zachorowalność w krakowskich szkołach i pozwoli uniknąć najpoważniejszych restrykcji w postaci nauczania zdalnego.
Prezydent podkreślił, że na terenie Krakowa jest aktualnie powszechny dostęp do punktów szczepień, w tym do preparatu Pfizer, który został zarekomendowany do podania dzieciom i młodzieży. Zgodnie z wytycznymi Europejskiej Agencji Leków, szczepionkę przeciw COVID-19 mogą przyjąć dzieci, które ukończyły 12. rok życia.
Tymczasem wciąż spada tempo szczepień. Nie brakuje miejsc, gdzie obecnie można bez większych problemów i konieczności długiego oczekiwania uzyskać termin na szczepienie przeciwko koronawirusowi. Wciąż jednak nie zaszczepiła się ponad połowa Polaków, co zdaniem wielu specjalistów może spowodować powtórkę z ubiegłego roku i wprowadzanie najpoważniejszych restrykcji anty-covidowych.