fbpx
Kraków

Przekroczono granice? Małgorzata Wassermann bije na alarm po miesięcznicy na Wawelu

fot. Małgorzata Wassermann

Małgorzata Wassermann podzieliła się w sieci bulwersującym zdarzeniem, do którego doszło w miniony piątek na Wzgórzu Wawelskim. Jak co miesiąc, odbywała się tam msza poświęcona ofiarom Katastrofy Smoleńskiej. Tradycyjnie już pod wzgórzem zgromadzili się nie tylko uczestnicy mszy, ale również protestujący. Tym razem jednak w ocenie posłanki Prawa i Sprawiedliwości przekroczyli oni granicę dobrego smaku i kultury…

Małgorzata Wassermann w katastrofie straciła swojego ojca. Co miesiąc jest więc obecna na mszy odprawianej na Wawelu. Tak też było i tym razem, gdy pojawiła się pod wzgórzem. Nie było dla niej zaskoczeniem, że na miejscu zgromadziła się grupka osób, które starają się przy tej okazji protestować i wyrażać swój sprzeciw wobec polityków Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem było jednak coś jeszcze.

  • Grupka osób, która jak zawsze stara się nam to uniemożliwić (mszę na Wawelu przyp. red.), na mój widok z głośników puściła nagranie ostatnich chwil z lotu do Smoleńska, ich ostatnie sekundy przed śmiercią. Osiągnęli efekt – jestem wstrząśnięta – napisała Małgorzata Wassermann w swoich mediach społecznościowych.

Posłanka podkreśliła, że tego typu zachowanie jest przekroczeniem wszelkich standardów. „Gdzie jest granica upadku człowieczeństwa” – pyta Wassermann?