Na co dzień to spokojny, miejski potok. Gdy jednak przychodzą większe opady deszczu, może się zmienić w groźny dla mieszkańców żywioł. Aby stawić czoło naturze, powołano specjalny zespół.
Jak przypominają krakowscy urzędnicy, potok Bibiczanka, przepływa przez Bibice oraz Kraków w rejonach Górki Narodowej, Witkowic i Prądnika Białego, i uchodzi do Białuchy. Stanowi coraz większe zagrożenie powodziowe dla okolicznych mieszkańców. Potok ten jest bowiem szczególnie narażony na skutki intensywnych, nawalnych deszczów – grozi lokalnymi podtopieniami.
Jak podaje serwis prasowy krakowskiego ratusza, aby zwiększyć ochronę przeciwpowodziową, prezydent Krakowa powołał zespół zadaniowy ds. problemów powodziowych. W jego ramach działa podzespół zlewni Prądnika – Białuchy, Łęgówki, który dotyczy również potoku Bibiczanka.
– Jego celem jest wypracowanie rozwiązań w zakresie zabezpieczenia mieszkańców przed powodzią lub zalaniem wodami opadowymi. Gospodarowanie wodami opadowymi w Krakowie dotyczy wielu podmiotów: PGW Wody Polskie zarządzają ciekami naturalnymi, jednostka miejska Klimat–Energia–Gospodarka Wodna kanalizacją opadową, Wodociągi Miasta Krakowa komunalną kanalizacją ogólnospołeczną, a właściciele nieruchomości wodą opadową na swoim terenie. Uporządkowanie całości spraw gospodarki wodnej w Krakowie wymaga współdziałania kilku instytucji i jednostek, nie tylko lokalnych – wyjaśniają przedstawiciele magistratu.
I przypominają, że w lipcu i sierpniu tego roku Wody Polskie wykonały prace udrażniające koryto.
– Planowane jest cykliczne wykonywanie działań na potoku Bibiczanka. Jest to jednak uzależnione od możliwości finansowych i środków przeznaczonych na ten cel. Po przyjęciu programu inwestycyjnego, w zakresie ochrony przeciwpowodziowej tego terenu, przyjdzie czas na jego kompleksowe zagospodarowanie przestrzenne, mające na celu sterowanie przepływem wody w sposób bezpieczny dla istniejącej infrastruktury, zabudowy mieszkaniowej oraz przede wszystkim dla mieszkańców – zapewniają urzędnicy.