Czy jest sens, by w Krakowie istniały dwie internetowe stacje telewizyjne? Takie pytanie coraz częściej zadają sobie nie tylko mieszkańcy, ale również… krakowscy radni. To kolejna odsłona wątpliwości, które od miesięcy budzą się wokół działalności nowej miejskiej spółki Kraków5020, której podlega internetowa stacja Play Kraków News.
Play Kraków News, to stacja, która powstała na potrzeby informowania o tym, w jakim stopniu i jak Kraków angażuje się w pomoc Ukrainie i osobom uciekającym przed wojną. Szybko jednak okazało się, że tematyka poruszana w stacji internetowej rozrosła się o promocję miasta, centrum kongresowego i miejskich wydarzeń. Nie byłoby w tym nic dziwnego i kontrowersyjnego, gdyby nie fakt, że Play Kraków News generuje milionowe koszty, a tworzone przez nich treści docierają średnio do… kilkudziesięciu osób.
Wielu przeciwników inicjatywy Kraków5020 od początku zwraca również uwagę na fakt, że w mieście od lat działa już inna internetowa telewizja. Tworzona przez dział prasowy Urzędu Miasta Krakowa stacja informuje mieszkańców o najważniejszych wydarzeniach w mieście. Ich działalność oparta jest jednak o niekomercyjne udostępnianie treści, co oznacza, że nie mogą pojawiać się tam żadne reklamy.
W ostatnim czasie pojawiły się głosy mówiące o tym, że najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie obu telewizji i wspólne realizowanie treści. Do tej pory jednak pomysły te były wysnuwane przez mieszkańców, ale coraz padają również z ust radnych. Teraz jednak do takiej propozycji odniosły się też bezpośrednio zainteresowane strony.
Spółka Kraków5020 ustami swojego rzecznika Filipa Szatanika przekonuje, że pomysł nie jest zły. Zdaniem rzecznika Play Kraków News posiada ogromne możliwości sprzętowe, w tym m.in. własne studio nagraniowe oraz doświadczoną kadrę dziennikarską, co byłoby korzyścią dla istniejącej już w magistracie redakcji. Problem w tym, że nie wspomina o pracujących tam osobach i korzyściach, które one wniosłyby do działalności Play Kraków News. Jest jednak coś, co sprawiłoby, że nowa miejska spółka byłaby zainteresowana taką współpracą – to dobrze funkcjonujący i co ważniejsze, posiadający duże zasięgi miejski profil na Facebooku. To jednak nie koniec wątpliwości. Stacja należąca do Kraków5020 chce poprzez swoją działalność stawiać na jak najskuteczniejszą promocję wydarzeń komercyjnych i działalności Centrum Kongresowego ICE. O tym nie ma jednak mowy w internetowej stacji urzędu miasta, powód? Działalność miejskiej telewizji jest bowiem oparta o niekomercyjne udostępnianie treści w ramach działania biura prasowego. To oznacza, że w ich programach nie mogą pojawiać się lokowania czy reklamy komercyjnych wydarzeń i obiektów realizujących komercyjne usługi, a takim jest właśnie ICE.
O połączenie interesów będzie więc niezwykle trudno, a to oznacza, że miasto będzie musiało wciąż utrzymywać dwie miejskie stacje. Ta, funkcjonująca w magistracie nie jest jednak zbyt dużym obciążeniem, gdyż generuje roczne koszty na poziomie ok. 500 tys. złotych, podczas gdy działalność Play Kraków News idzie w miliony, a koszty stale rosną, wzbudzając nie tylko coraz więcej kontrowersji, ale również wątpliwości wśród radnych, którzy w odpowiednim momencie mogą zagłosować za drastycznymi cięciami w działalności Kraków5020.